
Zbliża się koniec kadencji urzędującego samorządu w Warszawie i na Mazowszu. O jego pracy dla naszego portalu wypowiedział się mieszkaniec Warszawy, główny ekonomista SKOK Janusz Szewczak.
Jak ocenia pan pracę samorządu w Warszawie i na Mazowszu w kończącej się kadencji?
Pracę tego samorządu można ocenić katastrofalnie. Spowodowała ona olbrzymie długi. Obecni samorządowcy nie rozwiązali kłopotliwej kwestii „janosikowego” i nie mają żadnego pomysłu na dalsze działanie.
Wszystkie większe inwestycje łącznie z budową lotniska w Modlinie budzą bardzo poważne wątpliwości. Gdyby nie relacja i układ PSL i rządzącej ekipy PO – PSL kłopoty byłyby znacznie większe.
Jak ocenia pan rządy prezydenta Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz?
Praca prezydenta Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz jest coraz gorsza. Doprowadziła ona do dziwnych katastrofalnych sytuacji, jeżeli chodzi o odzyskiwanie dawnych nieruchomości, przez spółki i pełnomocników. Jest to bardzo podejrzany proceder, na wielką skalę, w którym gra idzie o setki milionów złotych, jeśli nie miliardów.
Warszawa obecnie jest miastem bardzo ciężkim do życia. Utrudnienia stanowią kompletnie zakorkowane ulice. Zupełną kompromitacją ratusza jest ulica Marszałkowska – wizytówka Warszawy, gdzie po prostu straszą puste lokale i dziury w chodnikach. Utrudnieniem też są w wysokich cenach np. ścieków i wody.
Jakie największe zadania stoją przed samorządowcami w Warszawie i na Mazowszu w kolejnej kadencji?
Pani Hanna Gronkiewicz-Waltz ukrywa fakt przed wyborcami, że po wyborach jeszcze bardziej wzrosną ceny ścieków i wody, więc kandydaci na stanowisko prezydenta Warszawy powinni zadeklarować, że po wygranych wyborach nie podniosą cen wody i ścieków. Jeśli tego nie uczynią, nie powinno się na nich glosować.
Samorządowcy absolutnie powinni wydzielić Warszawę, jako oddzielny organizm od reszty Mazowsza, bo stolica fałszuje wszelkie możliwe statystyki.
Wiele zadań jest też w innych częściach Mazowsza, w ich realizacji będzie przeszkadzać wysokie zadłużenie. W zasadzie nie ma żadnego dobrego wyjścia z obecnej sytuacji. To jest stan prawie, że bankructwa, co bardzo przypomina stan całego państwa zadłużonego na 1 bilion złotych. Wydaje się, że tu nie ma żadnych dobrych rozwiązań.
Z Januszem Szewczakiem rozmawiał Grzegorz Korsak.