
Wraca sprawa wiatraków w gminie Czerwin. Protesty oraz liczne wnioski o przeprowadzenie referendum w tej sprawie na nic się nie zdały. Podczas ostatniej sesji, rada gminy uchwaliła plan miejscowego zagospodarowania przestrzennego pod budowę elektrowni wiatrowych. W głosowaniu wzięło udział dziewięciu radnych, z których troje było przeciwko uchwale.
Zdecydowanymi przeciwnikami uchwalenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego obszarów pod budowę elektrowni wiatrowych na terenie gminy Czerwin byli radni Genowefa Damięcka i Henryk Szabłowski, którzy na początku sesji wnosili o zdjęcie uchwały z porządku obrad. Jednak oba wnioski zostały większością głosów odrzucone przez radę.
Radna Damięcka swoją decyzję argumentowała faktem, że „trwa postępowanie przeciwko nieprawidłowościom w gminie Czerwin”. W związku z tym, radna twierdziła, że rada nie powinna podejmować tak ważnych decyzji do czasu rozwiązania tych spraw.
– Nie róbcie z siebie ludzi nierozumnych i niepoczytalnych. Wnioskuję o wycofanie tego punktu z obrad. Nie zagrażajcie naszej gminie, która i tak jest już zadłużona – mówiła radna Damięcka.
Najwyższa Izby Kontroli przeciwko elektrowniom wiatrowym w Polsce
Podobnego zdania był radny Henryk Szabłowski, który uważa, że tą uchwałą powinna zająć się „kolejna zaufana rada”, którą mieszkańcy gminy wybiorą podczas listopadowych wyborów samorządowych. Radny przedstawił także sprawozdanie Najwyższej Izby Kontroli z lipca br. na temat budowy elektrowni wiatrowych na terenie naszego kraju.
„NIK ocenia negatywnie proces powstawania lądowych farm wiatrowych w Polsce. Właściwe organy administracji publicznej nie w pełni przestrzegają ograniczeń związanych z lokalizacją i budową tego rodzaju elektrowni. Władze gmin decydowały o lokalizacji farm wiatrowych ignorując społeczne sprzeciwy. Budową elektrowni wiatrowych zainteresowane były w części osoby pełniące funkcje lub zatrudnione w gminach, na których ziemi farmy powstały, a zgody organów gmin na lokalizację elektrowni wiatrowych w większości przypadków uzależnione od sfinansowania przez inwestorów dokumentacji planistycznej lub przekazania na rzecz gminy darowizn. Z tych właśnie powodów proces powstawania farm przebiegał często w warunkach zagrożenia konfliktem interesów, brakiem przejrzystości i korupcją” – czytał radny Szabłowski.
W tej sprawie, oficjalnie na stronie internetowej NIK-u wypowiedział się sam prezes Krzysztof Kwiatkowski.
„Ten ważny dla bilansu energetycznego sektor zielonej energii rozwija się niestety w złych warunkach. Budowie farm towarzyszą nieprecyzyjne prawo, brak rzetelnego nadzoru technicznego, niejasne związki inwestorów z osobami zatrudnionymi w gminach i często lokalne konflikty społeczne” – stwierdza Krzysztof Kwiatkowski, prezes NIK.
„To niemożliwe, żeby o losach gminy decydowało pięciu radnych”
Przed przystąpieniem do głosowania ws. uchwalenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego obszarów pod budowę elektrowni wiatrowych, rada ustosunkowała się do wskazań obecnego na sesji arch. Szymona Zabokrzeckiego, specjalisty w zakresie planowania obszarów przekształceń urbanizacyjnych i obszarów chronionych z Biura Architektoniczno-Urbanistycznego BDK S.C. z siedzibą w Olsztynie, który zadyktował radzie, aby zagłosowała nad uwagami wniesionymi do projektu planu miejscowego. Były to m.in. prośby mieszkańców gminy dotyczące przeznaczenia ich działek, które znalazły się w obszarze budowy elektrowni wiatrowych, na cele usługowo-przemysłowo-mieszkaniowe i sprzeciwy wobec lokalizacji wiatraków w pobliżu ich działek. Wszystkie sześć uwag większością głosów rada odrzuciła.
Na 12 obecnych na sesji trzech radnych – Mirosław Dobkowski, Ewelina Guberska i Roman Wiśniewski nie wzięli udziału w głosowaniu ws. uchwalenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego obszarów pod budowę elektrowni wiatrowych, 5 było za uchwałą, 3 przeciwko oraz jeden radny wstrzymał się od głosu.
Pomimo licznie przybyłych sołtysów wsi i mieszkańców gminy, wobec podjętej uchwały tym razem nie było żadnych sprzeciwów i protestów. Ze strony społeczności dało się jedynie usłyszeć ciche „To niemożliwe, żeby o losach gminy decydowało pięciu radnych”.
Szesnaście wiatraków pojawi się w obrębie miejscowości Stylągi, Grodzisk Wieś, Grodzisk Duży, Czerwin, Łady, Załuski, Wólka Czerwińska, Dąbek, Zaorze, Sokołowo, Seroczyn oraz Laski Szlacheckie. Obszar ten obejmie 7, 2279 ha gruntów rolnych stanowiących użytki rolne klasy III.
Każdy wiatrak będzie miał do 3,5 megawatów mocy. Ustalono minimalną odległość między wieżami elektrowni wiatrowych – 300 metrów oraz maksymalną wysokość skrajnego punktu śmigła w najwyższym punkcie – 230 m n. p. m.
Sesja rady gminy Czerwin odbyła się w poniedziałek, 22 września.