Dlaczego polskim rolnikom nie opłaca się sprzedawać swoich produktów, w tym głównie wiśni i malin? Czy mamy szanse być eksporterem wieprzowiny do Stanów Zjednoczonych? O tym europoseł i wiceprzewodniczący Komisji Rolnictwa Janusz Wojciechowski.
Co jest powodem niskich cen w skupach polskich wiśni i malin?
Trudno jest wyjaśnić kryzysy na polskim rynku, to dość przedziwne, ale obawiam się, że chodzi tu o zmowę cenową. Trzeba się dokładnie przyjrzeć postępowaniu firm skupujących owoce. My będziemy poruszać tę sprawę na spotkaniu z Komisarzem do Spraw Rolnictwa Damianem Ciolosem.
Ogólnie na rynku owoców miękkich jest kryzys i Europejska Komisja Rolnictwa powinna pomóc polskim rolnikom, bo nie może być tak, że rolnik cały rok inwestuje, czeka na zbiory i dochody, a w konsekwencji nie może sprzedać swoich produktów.
Co jest główną przyczyną skoków cen wieprzowiny na polskim rynku?
Mamy znacznie mniej sztuk trzody chlewnej niż 8 razy mniejsza Dania. Jesteśmy już w tej chwili wielkim importerem wieprzowiny. Ceny dla rolników w skupach spadają, a w sklepach mięso nie tanieje. Więc między producentem a konsumentem jest ktoś, kto to wszystko przejmuje. Tym kimś są koncerny mięsne i wielkie sieci handlowe. Oni na tym zarabiają kosztem polskiego rolnika i konsumenta.
Tak się dzieje w państwie, gdzie panuje prawo silniejszego. Silny jest wielki biznes, a rolnicy słabi.
Jakie mamy szanse na sprzedaż wieprzowiny do Stanów Zjednoczonych?
My przede wszystkim nie mamy wieprzowiny na sprzedaż. Gdyby nie pogłębiająca się bieda w Polsce, to wszystko mogłoby być sprzedane na krajowym rynku.
W 2007 roku mieliśmy 19 milionów sztuk trzody chlewnej i całą nadwyżkę wyeksportowaliśmy. Dzisiaj mamy niedobór wieprzowiny i musimy ją sprowadzać.
To jest przedziwny sztuczny problem wynikający z patologii polskiego rynku.
Z Januszem Wojciechowskim rozmawiał Grzegorz Korsak.