
Dzisiejsza sesja rady miasta należała do jednych z najdłuższych, a dyskusja nad rozpatrzeniem projektu uchwały w sprawie udzielenia prezydentowi Januszowi Kotowskiemu absolutorium z tytułu wykonania budżetu miasta za 2013 rok trwała ponad pięć godzin. Były zarówno pochwały, jak i krytyki dotyczące wykonania budżetu.
Pochwały kontra krytyka
Zdecydowana większość opowiedziała się za prezydentem i nie widziała powodów, żeby zagłosować inaczej. – Mimo problemów z wykonawcami, ten rok należy uznać za udany. Wykonanych zostało 41 inwestycji głównie drogowych, a także wspólnych z mieszkańcami. Żadnej inwestycji nie wykreślono, a jedynie przesunięto na następny rok – powiedział podczas sesji Piotr Antośkiewicz, przewodniczący Komisji Rewizyjnej.
Rafał Dymerski dodał, że „ mając tysiąc spraw, nie da się wszystkiego dopilnować. Dyskutujmy obiektywnie nad wykonaniem budżetu. Osobiście pracę zarówno prezydenta, jak i dyrektorów, urzędników poszczególnych jednostek, które składają się na wykonanie budżetu oceniam pozytywnie”.
Znalazły się też nieliczne głosy krytyki. – Widać gołym okiem, że pęka budżet, ponieważ upadły dwie duże inwestycje: Muzeum Żołnierzy Wyklętych i sortownia śmieci. Upadły z powodów finansowych. Oprócz tego, że w wieloletniej prognozie finansowej zostaną przesunięte środki finansowe, prawdopodobnie zostanie zdjętych kilkanaście inwestycji z budżetu. Inwestycje te nie będą kontynuowane, gdyż najpierw trzeba uzbierać 6 mln zł na spłatę kredytu. Nie najlepiej to świadczy o sytuacji budżetowej, która nie wzięła się tylko z tego roku. Jest to skutek prowadzenia polityki w poprzednich latach. Niskie wpływy z CIT – u nie biorą się z kryzysu, ale z tego, że trudno jest pozyskać wsparcie przez lokalnych przedsiębiorców. Nie mogę głosować za sprawozdaniem finansowym za ubiegły rok. Uważam, że sprawozdanie finansowe i budżet nie zostały obiektywnie zbadane – stwierdził Mirosław Dąbkowski, radny ostrołęcki.
– Za moich czasów starego długu nigdy nie spłacaliśmy nowym długiem, a myślę, ze w tej kadencji było to dość powszechne. Dzisiaj śmiało można powiedzieć, że wydatki bieżące pokrywają dochody miasta. Jest to bardzo złe zjawisko. Przypomina mi to budżet, który zastałem z czasów minionej epoki z roku 90., gdzie na nic nie było pieniędzy – dodał Wiesław Piaściński.
Janusz Kotowski stwierdził, że „wobec wielu miast na prawach powiatu, Ostrołęka jest w czołówce najmniej zadłużonych. Wielu włodarzy miast widzi plusy zadłużenia do progu 60 procent, gdyż dzięki temu możliwy jest rozwój. Głównym problemem polskich samorządów jest finansowanie oświaty. W przypadku miasta na prawach powiatu problem się nawarstwia, bo odpowiadamy za wszelkie rodzaje szkół i przedszkoli. Jest to problem systemowy. Jeśli zmieni się rząd, będzie można rozwiązać ten problem”.
W obronie Kotowskiego stawiła sie także radna Nosek. – Uważam, że gospodarowanie budżetem było rozsądne. Cieszy mnie fakt, że prezydent nie przekroczył przyjętego planu wydatków, i że nie wydaje więcej niż może. Jest to gospodarowanie uczciwe, chociaż nieomylne, bo nie ma ludzi, którzy się nie mylą. Jestem zadowolona – podkreśliła Irena Nosek, radna ostrołęcka.
– Pochlebne wystąpienia poza kilkoma, nie miały nic wspólnego z porządkiem obrad, punktem który rozpatrujemy. Budżet był wielokrotnie zmieniany. Niewielką część dochodów przeznaczono na inwestycje, a jeśli już je realizujemy, to za pożyczone pieniądze, które potem trzeba spłacać, ponosząc duże koszty obsługi tego długu. Miasto nie wykazuje wielkiej aktywności w pozyskiwaniu funduszy zewnętrznych, zwłaszcza unijnych. Należy porównać Ostrołękę z innymi miastami, takimi jak np. Radom, Płock, czy Ciechanów. Te miasta dobrze pozyskują pieniądze zewnętrzne. Przyszła kadencja będzie ostatnim momentem, żeby wykorzystać fundusze unijne i postarać się o to, aby zapewnić miastu to, co potrzebne jest do jego dalszego rozwoju. Jako Ostrołęka przespaliśmy już czas jeśli chodzi o perspektywę 2007 – 2013, w tym celu aktywność władz miasta była praktycznie żadna – powiedział Mariusz Popielarz, radny ostrołęcki.
Prezydent Ostrołęki stwierdził, że „ radni z opozycji nie są w stanie zabrać nam pięknych rzeczy, które samorządowi udało się zrobić, chociażby w obszarze pomocy społecznej i oświaty. Mam na myśli budowę bloków socjalnych, remonty szkół, czy budowę obiektów sportowych”.
Wykonanie budżetu przedstawia się następująco:
Budżet miasta za 2013 rok zakończył się deficytem w kwocie ponad 26 mln zł. Miasto spłaciło kredyty i pożyczki długoterminowe oraz wykupiło obligacje w kwocie ponad 11 mln zł.
Deficyt został sfinansowany: wolnymi środkami [ponad 30 mln zł], obligacjami [ 13 mln zł] oraz pożyczkami [ ponad 134 tys. zł].
Dochody ogółem zrealizowano w kwocie ponad 252 mln zł, co stanowi 96 procent wykonania planu, natomiast plan wydatków wyniósł prawie 270 mln zł, czyli jest to 94 procent wykonanego planu.
Reasumując, dług miasta na koniec 2013 roku wyniósł ponad 81 mln zł.
Ostatecznie 14 głosami za i 5 przeciwnych radni przyjęli sprawozdanie finansowe i udzielili prezydentowi Ostrołęki Januszowi Kotowskiemu absolutorium. Przeciwko uchwałom byli Mirosław Dąbkowski, Maciej Kleczkowski, Mariusz Popielarz, Anna Szczubełek i Wiesław Piaściński. Trzech radnych było nieobecnych: Tadeusz Giers, Tadeusz Kaczyński oraz Wojciech Zarzycki.
Sesja absolutoryjna odbyła się w czwartek, 26 czerwca.