Szewczak o wizycie prezydenta Stanów Zjednoczonych Baraka Obamy w Polsce

Fot. ze zbiorów prywatnych Janusza Szewczaka

We wtorek, 3 czerwca do Polski przyleciał prezydent Stanów Zjednoczonych Barak Obama. W czasie swojej wizyty zaapelował do państw NATO o zwiększenie wydatków na siły zbrojne. Czy Polskę na to stać? O tym główny ekonomista SKOK Janusz Szewczak.

Czy Polskę stać na podniesienie wydatków na cele wojskowe?

Niewątpliwie trzeba podkreślić, że jesteśmy świadkami dużych ilości okrągłych słów, serdeczności, wzajemnych pochwał i poklepywania się po plecach. Prezydent Obama wielokrotnie zaznaczał, że Polska jest najlepszym sojusznikiem Stanów Zjednoczonych. Premier Tusk mówił, że lepszego przyjaciela i partnera nie mogliśmy sobie wymarzyć. Przypomnijmy sobie, że Polska jest jednym z nielicznych krajów w Europie, który ma jeszcze wizy do Stanów Zjednoczonych, niezniesione od lat. To wszystko pokazuje, że za słowami nie idą konkretne posunięcia.

Ten sprzęt i uzbrojenie niewątpliwie musimy gdzieś kupić. Nie mamy już własnego przemysłu zbrojeniowego, tak jak i banków, bo wszystko sprzedaliśmy na rzecz kapitału zagranicznego. Właściwie, po prostu będziemy dobrym klientem i oto chodzi żebyśmy pieniądze wydali w zagranicznych koncernach.

Na co sojusznicy mogą przeznaczyć obiecany przez Obamę miliard dolarów?

Ten miliard musi zatwierdzić Kongres Stanów Zjednoczonych, który tnie wydatki na obecność amerykańskich wojsk w Europie. Nie wiadomo, na ile te obietnice są realne?Gdyby nawet Kongres zgodził się na ten miliard dolarów, to przeznaczy je na szkolenie swoich wojsk i współpracę z innymi armiami. Sojusznicy z tych pieniędzy nie będą mieli konkretnych korzyści.

Czy Stany Zjednoczone w wypadku zagrożenia Polski, okażą się wiarygodnym sojusznikiem?

Polska zawsze była solidnym i wiernym sojusznikiem, a Stany Zjednoczone szczególnie za prezydenta Obamy zaniedbały sprawy europejskie, poprzez realizację polityki resetu wschodniego. Była to polityka błędna i dlatego współpraca między Stanami Zjednoczonymi, a Polską musi być oparta na zasadach partnerskich i dawać realne rezultaty. Polacy nie chcą już słuchać o kolejnych bajeczkach i obietnicach tylko czekają na konkrety po wizycie Obamy. Widać tylko akademie ku czci 25 lat, które Polacy bardzo różnie oceniają. W dużej mierze było to 25 lat: zaniedbań, kłamstw, błędów i nierozwiązanych problemów społecznych. Nie ma więc powodów, aby tańczyć na ulicach.

Z Januszem Szewczakiem rozmawiał Grzegorz Korsak.