
Według prorosyjskich separatystów, którzy w niedziele zorganizowali referendum niepodległościowe w należącym do Ukrainy obwodzie ługańskim i donieckim, większość mieszkańców tego terenu opowiada się za odłączeniem od Ukrainy. Czy Rosja dokonuje kolejnego rozbioru tego państwa? Czy Ukrainie uda się utrzymać niepodległość?
Czy zgodzi się Pan ze stwierdzeniem premiera Donalda Tuska, że referendum w obwodzie donieckim i ługańskim to kolejny etap rozbioru Ukrainy?
To jest rzeczywiście fakt. Szkoda tylko, że premier stwierdza tylko fakty, a w rzeczywistości niewiele robi na forum unijnym w tej sprawie. Rozumiem, że do polskiej opinii publicznej kierowane są bardzo ostre stwierdzenia pod adresem Rosji, którą nazywa się agresorem oraz to, że Polska wspiera inny demokratyczny kraj. Natomiast na forum unijnym premier w ten sposób głosu nie zabiera, i przekonuje innych przywódców europejskich [pomimo dobrych relacji z nimi], aby kraje Europy zajęły wobec Rosji zdecydowane stanowisko. Z tym jest bardzo słabo. Jest to bardzo mocne stwierdzenie, przekazać opinii publicznej, że Rosja jest agresorem i dokonuje rozbioru. Niestety w innych instytucjach europejskich ten głos jest strasznie słabo słyszany i mało skuteczny.
Sankcje nałożone na Rosję przez Unię Europejską były spóźnione i nieskuteczne. Czy Unia Europejska mogła zastosować silniejsze środki niż sankcje?
Unia Europejska ciągle mówi o sankcjach trzeciego sektora finansowego, które dotyczą Rosji i gospodarki. Na razie są to sankcje personalne dla tych osób, które mają zakaz wjazdu na teren Unii. Dochodzi także do blokady ich kąt bankowych. Są to sankcje mało dokuczliwe i w związku z tym nieskuteczne. Sankcje trzeciego stopnia byłyby bardziej skuteczne. Tą drogą idą Stany Zjednoczone i Kanada, one wobec Rosji stosują nie tylko bardziej zdecydowaną retorykę, ale też sankcje z ich strony są bardziej ostrzejsze, bo dotyczą rosyjskiej gospodarki, rosyjskich banków, rosyjskiego sektora finansowego.
Czy Ukrainie uda się zachować niezawisłość?
Dla mnie nie ulega to wątpliwości, że Rosja spowodowała trwałe oderwanie Krymu od Ukrainy, natomiast miejmy nadzieje, że jednak wybory zapowiadane na 25 maja odbędą się także w tych dwóch regionach : donieckim i ługańskim i, że będzie to potwierdzeniem tego, że ukraińskie państwo w dalszym ciągu będzie swoimi instytucjami, obejmujące te dwa regiony. Być może dojdzie do jakiejś federalizacji Ukrainy i wszystkie jej regiony będą z nią trwale związane, a nie daj Boże z Rosją.
Ze Zbigniewem Kuźmiukiem rozmawiał Grzegorz Korsak.