Wojciech Jasiński, to przede wszystkim prawnik, ale też były minister Skarbu w rządzie premiera Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego.
Czy polskie władze dobrze wykorzystały środki unijne, które otrzymały w ciągu 10 lat członkostwa w Unii Europejskiej?
Generalnie środki te potrzebne były na wzmocnienie inwestycji w dziedzinie infrastruktury, szczególnie dróg. Pod rządami Platformy Obywatelskiej jest trwoniona niemała tego część. Państwo zarówno na szczeblu centralnym, jak i samorządowym nie nadzoruje w odpowiedni sposób napływających środków.
Na co należałoby w chwili obecnej przeznaczyć fundusze, które otrzymujemy z Unii Europejskiej?
Obecnie za mało środków idzie na rolnictwo i Program Rozwoju Obszarów Wiejskich. Potrzebujemy bardzo pieniędzy na rozwój infrastruktury kolejowej i drogowej. Prawo zamówień publicznych powinno być tak przestrzegane i interpretowane, żeby z tych funduszy jak najwięcej pieniędzy poszło do polskich przedsiębiorców i wzmocniło to, co nazywa się popytem wewnętrznym. Jeżeli większość funduszy idzie za granicę, to nie mogą one być wykorzystane w naszym kraju.
Po wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej nastąpiła masowa emigracja zarobkowa ludzi w wieku produkcyjnym, a to spowodowało wiele ujemnych czynników ekonomicznych. Co zrobić, aby ściągnąć tych ludzi do kraju, aby tutaj pracowali i płacili podatki?
Emigracje zarobkową spowodowało nie tyle wstąpienie do Unii Europejskiej, co wielkie bezrobocie, bo gdyby w Polsce była praca, część z tych ludzi na pewno by nie wyjechała. Obecnie polski rząd nie ma żadnego programu industrializacji kraju. Prawo i Sprawiedliwość w Narodowym Programie Zatrudnienia założyło, że trzeba odbudować polski przemysł. W swoim programie opisaliśmy jak ściągnąć bilion złotych na inwestycje i żaden z ekonomistów naszego programu nie podważył. Trzeba w Polsce wzmacniać rodzimy przemysł wtedy będzie wzrastać zatrudnienie.
Z Wojciechem Jasińskim rozmawiał Grzegorz Korsak.