Wojciech Dorobiński: Czterech śpi, jeden gwałci

Zrobiła nam się międzynarodowa afera artystyczna. Za przyczyną studenta gdańskiej ASP, Jerzego Bohdana Szumczyka, który wyrzeźbił w gipsie sowieckiego sołdata gwałcącego kobietę w ciąży. Nazwał tę rzeźbę „Komm Frau” i postawił obok czołgu T-34 w środku Trójmiasta. Na krótko zresztą, bo oburzeni formą dzieła mieszkańcy wezwali policję i rzeźbę usunięto.
Polska > Opinie
fot. Jerzy Bohdan Szumczyk

Zrobiła nam się międzynarodowa afera artystyczna. Za przyczyną studenta gdańskiej ASP, Jerzego Bohdana Szumczyka, który wyrzeźbił w gipsie sowieckiego sołdata gwałcącego kobietę w ciąży. Nazwał tę rzeźbę „Komm Frau” i postawił obok czołgu T-34 w środku Trójmiasta. Na krótko zresztą, bo oburzeni formą dzieła mieszkańcy wezwali policję i rzeźbę usunięto.

Ale dyskusja trwa, a głos w sprawie zabrali już „wszyscy święci”, od organów ścigania po rosyjską ambasadę. Nie unika też wypowiedzi autor, który stwierdził, że nie mógł już dłużej w sobie dusić wiedzy historycznej na temat losu kobiet podczas wojny, która nim wstrząsnęła i musiał ją wyrazić w ten sposób. Przyznaje, że rzeźba ma dość wulgarny charakter, ale taka była prawda i emocje widza nią wywołane też miały być silne. Zza wschodniej granicy podnoszą się głosy o polskiej rusofobii, ambasada żąda przeprosin, a wyjątkowo zdrowym rozsądkiem wykazała się prokuratura, która umorzyła postępowanie, twierdząc w uzasadnieniu, że „w zachowaniu twórcy i wystawcy rzeźby nie dopatrzono się  tak znamion czynu z art. 256 § 2 kk, tj. nawoływania poprzez prezentowanie rzeźby do nienawiści na tle różnic narodowościowych oraz z art. 261 kk, tj. znieważenie miejsca publicznego, urządzonego w celu upamiętnienia zdarzenia historycznego w postaci czołgu T-34, poprzez umieszczenie obok wskazanej rzeźby”. Mogą, co prawda, ścigać chłopaka z powodu nieobyczajności i złamania prawa budowlanego, ale co z tego wyniknie, zobaczymy.

W każdym razie rzeźba, która miała stanąć równie nielegalnie pod Bramą Brandenburską, na co zabrakło studentowi pieniędzy, wylądowała w areszcie, a jej autor, zanim skończył studia, został już sławny. Przy okazji rozgorzała kwestia Armii Czerwonej, gloryfikowanej przez Rosję jako wyzwoliciela narodów spod hitlerowskiego jarzma, a w krajach środkowej Europy kojarzonej raczej z okupantem. No, bo czym się różniła ta, która 17 września 1939 roku weszła na polskie tereny kończąc robotę po Adolfie Hitlerze, od tej, która w pięć czy sześć lat później zajęła całą Polskę? Jedynie sprawną propagandą.

Dziś taka rzeźba wywołuje w Rosji oburzenie i wzywa się nas do przeprosin. Jakoś po tamtej stronie nie ma chętnych do przeproszenia nas za 1939, Katyń, zsyłki itp. Nawet do uznania wymordowania polskich żołnierzy za ludobójstwo.

Przy okazji rozgorzała kwestia Armii Czerwonej, gloryfikowanej przez Rosję jako wyzwoliciela narodów spod hitlerowskiego jarzma, a w krajach środkowej Europy kojarzonej raczej z okupantem. No, bo czym się różniła ta, która 17 września 1939 roku weszła na polskie tereny kończąc robotę po Adolfie Hitlerze, od tej, która w pięć czy sześć lat później zajęła całą Polskę? Jedynie sprawną propagandą.

Jaka to była armia wyzwolicieli opowiadała mi babcia kolegi, która w czasie wojny była na tzw. „robotach u Niemca”, na terenach dzisiejszej Polski północno-wschodniej. Miasteczko kilkunastotysięczne zostało tak spacyfikowane, że kobiety w wieku od pięciu do osiemdziesięciu pięciu lat bały się wyjść z domu. Ona sama cudem uniknęła gwałtu, bo trafiła w oddziale Armii Czerwonej na Ukraińca, który znał polski. Takiego szczęścia nie miały inne kobiety na okupowanych przez sowietów terenach.

Pobyt radzieckich żołnierzy w tym miasteczku miał też coś z czarnej komedii. Otóż była tam fabryczka marmolady z dużymi kadziami, z których to zaopatrywało się zwycięskie wojsko. Marmolada była dobra i wkrótce wybrano wszystko do dna. Włącznie z czerwonoarmistą, który po pijaku wpadł do pełnej powideł śliwkowych kadzi i po kilku tygodniach objawił się współtowarzyszom. Może zatem obraza byłaby mniejsza, gdyby pomnik przedstawiał sołdata utopionego w dżemie? Też prawda historyczna.

Problem wyzwolicieli powraca też przy okazji pomnika wdzięczności Armii Czerwonej na warszawskiej Pradze. Tzw. „czterej śpiący” przeniesieni na czas budowy metra, zdaniem wielu warszawiaków, nie powinni już tam wrócić. Ich miejsce jest, jak twierdzą, przy cmentarzu żołnierzy radzieckich na Rakowcu. Albo w muzeum rzeźby. Nie sądzę jednak, by obecne władze Warszawy zdecydowały się na tak radykalny krok. Ostatecznie tam tylko śpią, gwałcą gdzie indziej.

 

Wojciech Dorobiński

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane oznaczone są symbolem *

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu

  • Tadeusz Chabudziński

    Pamiętam ile szumu medialnego i świętego oburzenia wywołała ekspozycja rzeźby przedstawiająca leżącego Jana Pawła II przyciśniętego globem. Rosjanom wcale się nie dziwie. Mają prawo być oburzeni. Wątpliwości też budzą intencje autora. Przekaz bardzo uogólnia i razi tendencyjnością. Dlatego też na ten przykład stawiamy pomniki papieżowi, a nie księżom pedofilom.

  • do pana T. CH.

    1. Nie globem, a meteorem. Tamto było tylko prowokacją, mającą wywołać oburzenie, tu chodzi o zwrócenie uwagi na coś, co faktycznie się wydarzyło.
    2. Też się Rosjanom nie dziwię, bo to okazja do robienia awantury, ale faktów, czyli masowych gwałtów dokonywanych przez sowieckich żołnierzy, to nie zmieni.
    3. Co jest tendencyjnego w mówieniu prawdy? Jak tego nie uogólnić? Gdyba autor chciał być dosłowny, musiałby postawić podobnych rzeźb dziesiątki, jak nie setki tysięcy.
    4. Tylko że tu nikt nie postawił pomnika, bo taki nigdy nie powstanie, a zrobił hepening. To coś jak okładka znanego tygodnika z księdzem pedofilem.

  • Tadeusz Chabudziński

    W takim razie idąc tym tokiem rozumowania nie stawiajmy pomników żołdaka gwałciciela, ani biskupa zboczeńca. Niech to będzie pomnik kobiet i dzieci pokrzywdzonych, skoro patologia i margines jest ostatnio reprezentantem prawdy.

  • ...

    Ale tu nie ma o czym dyskutować, bo nie ma żadnego pomnika sowieckiego żołnierza-gwałciciela i nigdy takowy nie powstanie. Tu chodziło o dyskusję, o przypomnienie prawdy historycznej, o przywołanie losu tysięcy zgwałconych przez sowieckich okupantów kobiet. I to wszystko się udało. Co ma z tym wspólnego jakiś zboczony biskup naprawdę nie wiem?

  • ...

    Ja nie mam problemu, bo wiem, że biskup zboczeniec nie ma z tą sprawą nic wspólnego. Problem to ma ktoś, komu się wszystko z sutanną i pedofilią kojarzy. Pan ma jakieś bolesne wspomnienia z dzieciństwa? A może to ukryte pragnienia dają o sobie znać?

  • Tadeusz Chabudziński

    Jeśli czytanie ze zrozumieniem moich komentarzy stwarza Ci trudność, to wróć do elementarza. I więcej klasyki, a mniej pornosów, bo jak mawiamy głodnemu zawsze chleb na myśli. Zwłaszcza jeśli zamiast imienia i nazwiska mamy do czynienia z internetowym trollem, który ukrywa się za kropkami. Takim w zasadzie nie odpisuję, ale straszna tu pustynia 😀 Również intelektualna.