Na leśnym cmentarzu pochowano ponad dwa tysiące żołnierzy [FOTO]

Ponad dwa tysiące żołnierzy, poległych podczas I wojny światowej, spoczywa w lesie między miejscowościami Majk i Ramiona w gminie Baranowo. Na cmentarzu znajduje się kilkadziesiąt pojedynczych grobów, zwieńczonych kamiennymi tablicami oraz dwie mogiły zbiorowe. „Według danych, które uzyskaliśmy z ambasady niemieckiej, w lesie pochowanych jest 112 żołnierzy niemieckich i około dwóch tysięcy rosyjskich” – wyjaśnia Kazimierz Orzoł, były wójt gminy.
Baranowo > Nasze sprawy
fot. ks / epowiatostrolecki.pl

Ponad dwa tysiące żołnierzy, poległych podczas I wojny światowej, spoczywa w lesie między miejscowościami Majk i Ramiona w gminie Baranowo. Na cmentarzu znajduje się kilkadziesiąt pojedynczych grobów, zwieńczonych kamiennymi tablicami oraz dwie mogiły zbiorowe. „Według danych, które uzyskaliśmy z ambasady niemieckiej, w lesie pochowanych jest 112 żołnierzy niemieckich i około dwóch tysięcy rosyjskich” – wyjaśnia Kazimierz Orzoł, były wójt gminy.

Obecnie nekropolią zajmują się uczniowie jednej ze szkół.

– Jeszcze za poprzedniej kadencji gmina sfinansowała budowę ogrodzenia. Jest to prosty, drewniany płotek, który ma około metra wysokości. Teraz opieką cmentarza zajmują się uczniowie Szkoły Podstawowej w Bakule. Dbają o czystość i porządek – mówi Henryk Toryfter, wójt gminy Baranowo.

Na cmentarzu, który znajduje się w lesie, pochowani zostali żołnierze rosyjscy i niemieccy, którzy zginęli w marcu 1915 roku. W tamtym czasie od strony wschodniej powiatu ostrołęckiego – w miejscowościach Bakuła i Oborczyska – stacjonowały wojska rosyjskie, natomiast  w Ziomku – niemieckie.

– Według danych, które uzyskaliśmy z ambasady niemieckiej, w lesie pochowanych jest 112 żołnierzy niemieckich i około dwóch tysięcy rosyjskich. Podczas działań wojennych Niemcy walczyli w okopach, a Rosjanie szli bez ochrony na nich. Stąd taka liczba zabitych po stronie rosyjskiej – tłumaczy Kazimierz Orzoł, społecznik i były wójt gminy Baranowo. – Według relacji osób, naocznych światków tamtej wojny, zabitych było tak dużo, że przechodząc, ciężko ich było omijać – dodaje.

W latach 30 XX. wieku w miejscu pochówku położono płyty z wygrawerowanymi datami śmierci, imionami i nazwiskami poległych.

Po II wojnie światowej znaczna część płyt została rozgrabiona przez okolicznych mieszkańców.

– Jeszcze w latach 50. można było odczytać napisy na płytach. Obecnie jest to prawie niemożliwe – zaznacza Orzoł. – Wprawdzie to nie Polacy tam spoczywają, nie nasi żołnierze, ale zarówno Niemcom, jak i Rosjanom należy się pamięć i szacunek. Dlatego cieszy mnie, że zadbano o to miejsce – dodaje.

Jak poinformował nas Henryk Toryfter, gmina ma zamiar oznakować teren – przy cmentarzu stanie tablica informacyjna.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane oznaczone są symbolem *

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu