W najbliższą niedzielę, 12 października, w Warszawie odbędzie się referendum w sprawie odwołania prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz. „Warszawiacy od zawsze decydowali o przyszłości miasta i zawsze byli niepokorni. Nigdy nie podporządkowywali się narzuconej woli, gdyż zawsze mieli swoje zdanie” – uważa Maciej Wąsik, przewodniczący klubu radnych PiS w stołecznej radzie miasta.
Według pana warszawiacy pójdą na referendum?
– Na pewno pójdą, ale pozostaje pytanie, czy będzie to wystarczająca liczba warszawiaków. Robimy wszystko, żeby zachęcić społeczność stolicy i namówić ją do aktywności obywatelskiej. Warszawiacy od zawsze decydowali o przyszłości miasta i zawsze byli niepokorni. Nigdy nie podporządkowywali się narzuconej woli, gdyż zawsze mieli swoje zdanie. Dlatego uważam, że jest duża szansa, aby referendum się powiodło.
A może Hannie Gronkiewicz-Waltz uda się odwieść mieszkańców stolicy od pójścia na referendum? Pani prezydent ciągle apeluje do warszawiaków, a w ostatnim czasie dużo obiecuje.
– Kodeks wyborczy nakłada na panią prezydent obowiązek informowania warszawiaków o obwodach do głosowania i o adresach lokali wyborczych. Ten obowiązek jest tak naprawdę niewykonany, gdyż nie ma w Warszawie obwieszczeń o referendum. Na próżno również szukać informacji gdzie się powinno głosować. Ta sprawa jest szczególnie ważna dla ludzi starszych, którzy nie korzystają z internetu i nie mogą tego nigdzie sprawdzić. Dlatego uważam, że są to działania, które zbliżają nas do demokracji wschodniej, a nie do dojrzałych demokracji zachodnich. To niegodne, aby prezydent Warszawy działała w ten sposób.
Ostatnio w „Gazecie Wyborczej” ukazał się list, w którym prezydent Gronkiewicz-Waltz próbuje nie tylko zniechęcić mieszkańców stolicy do referendum, ale także straszy Jarosławem Kaczyńskim. Czy to nie jest kolejna próba upolitycznienia referendalnej inicjatywy?
– To jest raczej próba takiego upartyjnienia. Wszystko, co się dzieje w polityce warszawskiej, siłą rzeczy jest upolitycznione. Pani Hanna Gronkiewicz-Waltz jest szefową Platformy Obywatelskiej w Warszawie, czyli jest osobą z polityki. Spodziewałem się tego, że będzie straszenie PiS, jednak trzeba zauważyć, że nie tylko PiS popiera to referendum. Tę inicjatywę popiera wiele osób z lewej strony sceny politycznej, a także dużo ludzi z kręgów samorządowych, którzy nie są kojarzeni z żadną partią polityczną. W związku z tym uważam, że istnieje duża szansa na to, by odwołać panią prezydent Warszawy ze stanowiska.