
Obwodnica Ostrołęki nie została wpisana na listę obwodnic, które powstaną w Polsce do 2020 roku. Najwyraźniej urzędnicy nie uznali tej inwestycji za priorytetową. „Żeby realnie myśleć o budowie obwodnicy Ostrołęki, to trzeba najpierw doprowadzić do zmiany rządu. Wtedy szansa na jej powstanie będzie duża” – uważa poseł Arkadiusz Czartoryski [PiS].
Czy jest choćby cień szansy, że obwodnica Ostrołęki wróci na listę najważniejszych inwestycji?
– Jest i to ogromna, pod warunkiem, że zmieni się rząd. Aktualny rząd nie realizuje nawet swoich pomysłów, a co dopiero jakichś inwestycji, w których nie ma politycznego interesu. Proszę zwrócić uwagę, że ostatnio rząd diametralnie zmienił zdanie w sprawie dokończenia obwodnicy Warszawy. Wiadomo, w stolicy będzie referendum i nagle okazuje się, że pojawiają się propozycje najróżniejszych inwestycji, w tym obwodnicy. Żeby realnie myśleć o obwodnicy Ostrołęki, to trzeba najpierw doprowadzić do zmiany rządu. Wtedy szansa na jej powstanie będzie duża. Aktualnie Platforma Obywatelska odwróciła się od wschodniej Polski.
Jak rozumieć stanowisko wojewody mazowieckiego, który raz stanowczo opowiada się za budową obwodnicy, a innym razem w piśmie do ministerstwa transportu nie ujmuje tej inwestycji jako priorytetowej?
– Przykładów dziwnych listów pana wojewody można dać więcej. Dysponujemy przecież dziwnymi pismem wojewody dotyczącym elektrowni, gdzie można przeczytać, że obwodnica Ostrołęki jest bezwzględnie potrzebna w związku z budową elektrowni, która jest nieodzownym elementem bezpieczeństwa energetycznego kraju. Na tym przykładzie widać, że pan wojewoda Jacek Kozłowski czasami pisze rzeczy, których wcześniej nie uzgodnił ze swoimi politycznymi mocodawcami i brzmią one niepoważnie. Dodatkowo, deklaracje, które padły z ust wojewody, gdy przyjeżdżał do Ostrołęki, też świadczą o poziomie uprawiania polityki przez ludzi Platformy. Dlatego wracam do swojej pierwszej tezy – przy tym rządzie nie da się równomiernie rozwijać kraju.
Czy według pana działania dotyczące obwodnicy, które podejmują prezydenta miasta i starosta ostrołęcki są wystarczające? Co jeszcze można zrobić, żeby zwrócić uwagę ministerialnych urzędników na potrzebę wybudowania obwodnicy Ostrołęki?
– To jest trudne pytanie. Czy to są wystarczające działania? Na dobrą sprawę nic więcej nie przychodzi mi do głowy, kiedy zastanawiam się, co można by jeszcze w tej sprawie zrobić. Piszą starosta i prezydent, samorząd miasta również zaangażował się w tę sprawę. Lokalni politycy także walczą o tę inwestycję. Ja sam pisałem w sprawie obwodnicy zarówno do wojewody jak i ministra. Pamiętamy na pewno najśmieszniejszą odpowiedź z ministerstwa, że Ostrołękę można komunikacyjnie usprawnić, jeżeli ciężki transport zostanie przekierowany na ulicę Kilińskiego. Wydaje się zatem, że wszystkie inicjatywy samorządowców i lokalnych polityków są jak rzucanie grochem o ścianę. Dobrze byłoby zapytać wprost polityków Platformy Obywatelskiej – w tym szefa tego ugrupowania w powiecie oraz ostrołęckiego posła PO – co oni sądzą na ten temat i czy mają koncepcję jakiejś pracy na rzecz regionu,. Mija już kolejny rok rządów Platformy i te rządy, jeżeli chodzi o Kurpie, stawiają wszystko na minus: elektrownia – minus, obwodnica – minus, schetynówki – minus. Można wymieniać wiele ważnych z punktu widzenia rozwoju regionu inwestycji, które nie doszły do skutku.
A może zmienić posła.