
Większość radnych z Czerwina postanowiła bronić swojego kolegi Dariusza Czernysza, który został skazany prawomocnym wyrokiem za prowadzenie samochodu po alkoholu. W środę podczas sesji rady gminy zadecydowali, że odwołają się do WSA od zarządzenia wojewody mazowieckiego Jacka Kozłowskiego, który wygasił Czernyszowi mandat. Tylko dwoje na czternaścioro radnych nie poparło uchwały.
Dariusz Czernysz został zatrzymany w marcu ubiegłego roku przez policję do rutynowej kontroli. Okazało się, że prowadził auto w stanie nietrzeźwości. W maju 2012 roku Czernysz został skazany przez Sąd Rejonowy w Ostrołęce prawomocnym wyrokiem. Sąd nałożył na niego karę grzywny oraz zakazał prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres jednego roku. Zgodnie z prawem Dariusz Czernysz nie powinien być już radnym. Jednak rada nie wygasiła mu mandatu, twierdząc, że nie może tego zrobić, ponieważ Czernysz nie figuruje w Krajowym Rejestrze Karnym. W końcu mandat wygasił mu wojewoda. W związku z tym radni postanowili odwołać się do WSA.
„Nie osądzać człowieka, ale jego czyny”
Sesja rozpoczęła się od odczytania przez przewodniczącego rady, Krzysztofa Damiańskiego, treści uchwały przewidującej „wniesienie do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego skargi na zarządzenie wojewody z dnia 2 września 2013 roku, który wygasił mandat radnego rady gminy Czerwin”.
Po odczytaniu treści uchwały przewodniczący zaznaczył, że to, czy radny Dariusz Czernysz figuruje w Krajowym Rejestrze Karnym, było sprawdzane przez urzędników gminy niejednokrotnie. Za każdym razem gmina uzyskiwała odpowiedź negatywną, stąd uchwała zaskarżająca decyzję wojewody.
– Dwa razy sprawdzaliśmy to, czy pan radny Czernysz figuruje w kartotekach KRK – w ubiegłym roku w październiku i w tym roku w czerwcu. W obu przypadkach otrzymaliśmy negatywną odpowiedź – mówił Damiański.
Po wystąpieniu przewodniczącego rady gminy głos zabrał radny Henryk Szabłowski. Podkreślał, że rada nie powinna oceniać w tej sytuacji człowieka, ale czyn, którego się dopuścił. Według Szabłowskiego prawomocny wyrok to najlepszy argument, żeby wygasić mandat rademu Czernyszowi.
– Chciałbym powiedzieć, że nie powinniśmy osądzać człowieka, ale jego czyny, których się dopuścił, a czyn, o którym dzisiaj dyskutujemy – co by nie mówić – jest naganny – podkreślał Szabłowski. – Było zatrzymanie, była kara, wyrok się uprawomocnił, zatem trzeba go szanować i mandat wygasić – dodawał.
Radny Szabłowski mówił również, że przyjęcie uchwały może stać się powodem „nieprzychylnych opinii o gminie Czerwin” i spowodować przekonanie, „że rada broni takich zachowań i daje na nie przyzwolenie”.
„Radny powinien sam złożyć mandat”
Do całej sytuacji oraz słów Szabłowskiego odniósł się Andrzej Sęk, asystent wójta gminy Czerwin.
– Podzielam poglądy pana radnego Szabłowskiego, jednak proszę pamiętać, że ustawa Kodeks Wyborczy z 5 stycznia 2011 roku, przewiduje prawo radnego do wniesienia skargi. Wynika to z konstytucyjnej zasady równości wobec prawa – zaznaczył Sęk. – Takie prawo radnemu przysługuje i nie możemy tego prawa go pozbawiać. To jakie stanowisko zajmie w tej kwestii rada, to jest autonomiczna decyzja tego organu – tłumaczył.
Radny Szabłowski pozostał jednak przy swojej opinii. – Ja powiem jeszcze w ten sposób – a jak mają się zachowywać i co myśleć o tym ci ludzie, którzy po jednym piwku jechali rowerem, zostali zatrzymani i znaleźli się w Przytułach? – zapytał.
Szabłowskiego poparła radna Genowefa Damięcka. – Popieram oczywiście stanowisko pana Szabłowskiego. Zarządzenie wojewody przewiduje, że mandat radnego powinien być w ciągu trzech miesięcy wygaszony. Jeżeli pan radny był tego świadom, że wyrok się uprawomocnił, to powinien mieć honor i sam złożyć mandat – oceniła Damięcka.
Do Krzysztofa Damiańskiego argumenty radnych nie przemówiły. – Chciałem powtórzyć, że dwa razy zgłaszaliśmy się o opinię do KRK i dwa razy otrzymaliśmy negatywną odpowiedź w sprawie radnego. Tego jako rada się trzymamy – powtarzał przewodniczący.
– Wyrok, wyrok i jeszcze raz wyrok – skwitowała jego słowa Damięcka.
Ostatecznie uchwała w sprawie zaskarżenia decyzji wojewody do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego została przez radę gminy Czerwin przyjęta. Dwunastu radnych było za przyjęciem uchwały. Dwie osoby – radni Damięcka i Szabłowski – wstrzymały się od głosu. Główny zainteresowany, czyli radny Dariusz Czernysz, nie pojawił się na sesji.
Warto przypomnieć, że podobna sytuacja miała miejsce w Myszyńcu. Tamtejsi radni nie mieli jednak wątpliwości, jak się zachować w sprawie swojej koleżanki, która została skazana prawomocnym wyrokiem za prowadzenie auta w stanie nietrzeźwości. We wrześniu decyzją rady straciła mandat.
teraz już i takim ludziom można decydować o nas o naszej gminie.Brawo panie wójcie pan zawsze przecież otaczał się najlepszymi .No ale jak pan wójt jest KARANY to dlaczego radni nie mogą,Szkoda że Damięcka nie jest po wyroku może wtedy by wam pasowała a tak to co, czysta jest i co trzeba jej dokuczać
tylko ciekawe ze z ostatniej sesji nie napisali jak Przezdziecka zadala pytanie o kim prawde pisano w folderze, a niepisano bo dotyczy pani Damieckiej cala prawde i wyszlo jaka ona uczciwa, tak juz jrst kto mieczem wojuje od miecza ginie
wlasnie wlasnie a pamietacie jak Pani D byla dyrka w przedszkolu co ona wtedy robila i na co jej bylo wolno, niech sama powie
warto dodac ze to pani D zaczela wojne i powoli ja dosiega sprawiedliwosc, ludzie zaczynaja zaowazac co ta pania kieruje/ nienawisc do ludzi \ tak zwany patryjotyzm
Niech Pani ostygnie z tymi komentarzami Pani Marzenko. Radnej naprawdę nie przystoi…
PS. PISZEMY PATRIOTYZM!