Andrzej Kania o Kai Godek: „Z takimi chrześcijanami na dalszą chrześcijańską drogę się nie zapisuję”

Sejm odrzucił obywatelski projekt ustawy zakazujący tzw. aborcji eugenicznej. Choć projekt przepadł za sprawą głosów posłów koalicji PO-PSL oraz SLD i Ruchu Palikota, to dwunastu parlamentarzystów Platformy Obywatelskiej – kilku zaliczanych do tzw. „konserwatywnego skrzydła” ugrupowania – opowiedziało się inaczej. W tej dwunastce nie było jednak ostrołęckiego posła Andrzeja Kani, który również uchodzi w PO za jednego z konserwatystów.
Polska > Opinie
fot. epowiatostrolecki.pl

Sejm odrzucił obywatelski projekt ustawy zakazujący tzw. aborcji eugenicznej. Choć projekt przepadł za sprawą głosów posłów koalicji PO-PSL oraz SLD i Ruchu Palikota, to dwunastu parlamentarzystów Platformy Obywatelskiej – kilku zaliczanych do tzw. „konserwatywnego skrzydła” ugrupowania – opowiedziało się inaczej. W tej dwunastce nie było jednak ostrołęckiego posła Andrzeja Kani, który również uchodzi w PO za jednego z konserwatystów.

Nie było pana pośród dwunastu posłów Platformy Obywatelskiej, którzy zagłosowali za przekazaniem projektu do dalszych prac.
– Po pierwsze, przypomnę tylko, że od dwudziestu lat mamy pewien „kompromis aborcyjny”, który – biorąc pod uwagę to, co dzieje się w Europie i na świecie – jest drugim pod względem restrykcyjności tego typu aktem prawnym w Europie po Irlandii. Po drugie – powtórzę to ponownie – bezwzględnie jestem w skrzydle konserwatywnym Platformy Obywatelskiej i wartości chrześcijańskie – czyli również kwestie aborcyjne – są dla mnie szalenie ważne. Jednak kiedy posłuchałem wystąpienia pani Kai Godek, reprezentującej środowisko, które wystąpiło z obywatelskim projektem, to uważam, że nikomu nie chodziło o ustawę i zaostrzenie aborcji, a jedynie o wydźwięk polityczny. Tak to odebrałem i w związku z tym zagłosowałem tak, a nie inaczej. Z wielkim bólem, ale nie zgadzam się na to, żeby się tak zachowywać i instrumentalnie traktować kwestię aborcyjną.

Wspomniał pan o tzw. „kompromisie aborcyjnym”. Pana zdaniem to jest dobre rozwiązanie?
– Dla mnie, jako katolika, nie ma żadnej wątpliwości, że życie trzeba chronić od poczęcia do naturalnej śmierci. Z drugiej jednak strony, trzeba mieć świadomość tego, że ani ja, ani ludzie o zbliżonych do mnie poglądach, nie żyjemy na świecie sami. Żeby poprawnie funkcjonować w tym świecie, trzeba szukać pewnych kompromisów. Ja wolę spokojnie przekonywać tych, którzy mają odmienne zdanie, od instrumentalnego wykorzystywania kwestii aborcyjnych do politycznych celów. Uważam, że w tym wypadku cały projekt, pod którym zebrano 400 tys. podpisów, właśnie w taki sposób chciano wykorzystać.

Jak pan się odnajduje w życiowej i politycznej rzeczywistości, będąc z jednej strony osobą o poglądach konserwatywnych, a z drugiej strony posłem partii, która odrzuca projekty, takie jak np. ten przewidujący zakaz aborcji eugenicznej?
– Nie jest mi łatwo. Tak jak wspomniałem, wartości katolickie są dla mnie bardzo ważne. Szacunek dla człowieka i życia jest dla mnie również istotny. Z drugiej jednak strony nie mogę się na to zgodzić, żeby moje wartości szły w parze z niegrzecznością, butą i ubliżaniem innym posłom – tak jak to miało w przypadku pani Godek. Ja z takimi chrześcijanami na dalszą chrześcijańską drogę się nie zapisuję.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane oznaczone są symbolem *

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu