Przedreferendalna walka o głosy w gminie Czerwin

Już w najbliższą niedzielę w gminie Czerwin odbędzie się referendum ws. odwołania wójta oraz wszystkich radnych. Zarówno inicjatorzy głosowania jak i wójt z radnymi zintensyfikowali działania związane z przedreferendalną kampanią. Ci pierwsi zachęcają do udziału w referendum, drudzy wręcz przeciwnie – namawiają do tego, żeby w głosowaniu nie uczestniczyć.
Czerwin > Nasze sprawy
fot. Paulina Laskowska / epowiatostrolecki.pl

Już w najbliższą niedzielę w gminie Czerwin odbędzie się referendum ws. odwołania wójta oraz wszystkich radnych. Zarówno inicjatorzy głosowania jak i wójt z radnymi zintensyfikowali działania związane z przedreferendalną kampanią. Ci pierwsi zachęcają do udziału w referendum, drudzy wręcz przeciwnie – namawiają do tego, żeby w głosowaniu nie uczestniczyć.

„Każdy głos się liczy”

Kilka dni temu do mieszkańców gminy Czerwin trafiła rozesłana pocztą odezwa inicjatorów referendum. „6 października 2013 r. weźmiemy udział w bardzo ważnym w naszym życiu głosowaniu. Staniemy w obronie naszej godności i honoru, zadecydujemy o przyszłym naszym losie na kilkadziesiąt lat. Obecna władza, poprzez swoją arogancję, brak poszanowania mieszkańców, straciła mandat zaufania i prawo do dalszego nas reprezentowania” – czytamy w odezwie.

„Władza ma być dla nas i troszczyć się o nasze jutro. Obecna władza o tym zapomniała. Pokażmy swoją siłę, mówiąc 6 października stanowcze „Nie” rządom Pana Wójta Ryszarda Gocłowskiego oraz Radzie Gminy Czerwin. To będzie bardzo ważne głosowanie. Każdy głos się liczy! Pomóżcie innym dotrzeć do lokali wyborczych. To wszystko w imię naszego wspólnego dobra – naszej Małej Ojczyzny Ziemi Czerwińskiej” – piszą inicjatorzy referendum.

Ulotki zachęcające do udziału w referendum rozdawano również w minioną niedzielę przed kościołem w Czerwinie; rozesłano także kolejną odezwę do mieszkańców. Można w niej przeczytać m.in.: „Swoim udziałem w referendum potwierdzimy, że potrafimy korzystać z prawa demokracji, że jesteśmy społeczeństwem odważnym, mądrym, dojrzałym. Udowodnimy, że potrafimy ocenić plusy i minusy władzy. Obecnością przy urnach pokażemy, że nie daliśmy się zastraszyć. Nie zastanawiajmy się. Na pewno znajdzie się osoba, która będzie szanować Nas jako obywateli, będzie rozważniej i oszczędniej wydawać nasze pieniądze. Miejmy odwagę i śmiałość, jak przystało na obywateli demokratycznego państwa, wypowiedzieć przy urnie swoje stanowisko”.

„Szanowni Państwo, weźmy czynny udział w referendum, nie zmarnujmy tej szansy. Na dwóch kartkach przy słowie „Tak” postawmy krzyżyk” – zachęcają mieszkańców gminy Czerwin inicjatorzy.

Autorzy obydwu odezw liczą na to, że dzięki swojej akcji zachęcą mieszkańców do wzięcia udziału w niedzielnym głosowaniu.

– Myślę, że frekwencja będzie wystarczająca do tego, żeby referendum było ważne – uważa Michał Młodzianowski, stojący na czele referendalnej inicjatywy. – Myślę, że wielu ludzi żyje tym referendum i wiele osób odczuwa to, iż faktycznie głosowanie się odbędzie. Nasze przeczucia są takie, że wójt i rada zostaną odwołani – zaznacza.

– Jeśli ktoś przeczytał odezwę i się z nią zapoznał, to tam jest wszystko wystarczająco wyjaśnione i sądzę, że każdy powinien być świadomy jakie są potrzeby i dlaczego nasze działania mają miejsce – dodaje Młodzianowski.

Wójt Gocłowski jak prezydent Komorowski

Wójt Ryszard Gocłowski oraz radni również prowadzą przedreferendalną kampanię. Jednak obecne władze gminy próbują odwieść mieszkańców od udziału w głosowaniu.

„Głosowanie ma dotyczyć odwołania wójta i rady gminy przed upływem kadencji. W imieniu 14 radnych i własnym, zwracam się do Was o podjęcie w tej kwestii rozważnej decyzji. Przede wszystkim, apeluję do swoich Wyborców: Nie idźcie na referendum! Wasza nieobecność to głos dla mnie i dla rady gminy. Przy niewystarczającej frekwencji, referendum będzie nieważne. Oponentom – inicjatorom referendum – bardziej zależy na odwołaniu wójta i rady gminy, niż na dobru naszej gminy” – piszą wójt i radni.

– To ja jestem autorem tych ulotek, które apelują do wyborców o to, żeby nie brali udziału w referendum – przyznaje wójt. – Sądzę, że te referendum jest nam niepotrzebne, gdyż zostało rok do wyborów samorządowych. Jeżeli inicjatorzy referendum uważają, że istnieje jakaś nagła potrzeba odwołania wójta i rady gminy, to oni robią swoją kampanię na ten temat, a ja robię swoją – dodaje.

Gocłowski, tłumacząc dlaczego apeluje do mieszkańców gminy, aby nie poszli do urn, powołuje się na Bronisława Komorowskiego, który zadeklarował, że nie weźmie udziału w referendum dotyczącym odwołania prezydent Warszawy.

– Ja nie próbuje odwieść społeczeństwa od tego, aby korzystało ze swoich praw. Naszym prawem jest iść na referendum albo nie iść. Nawet prezydent naszego kraju powiedział, że nie pójdzie na referendum w Warszawie i również apeluje do tych, którzy byli wyborcami pani Hanny Gronkiewicz-Waltz, żeby też nie brali w nim udziału. Tak samo postępuję ja – apeluję do swoich wyborców, żeby nie wzięli udziału w referendum – wyjaśnia Gocłowski.

– Jeżeli ktoś nie chce głosować przeciwko mnie, to niech po prostu nie idzie na to referendum. Ci, którzy są przeciwko mnie, pójdą w stu procentach. Natomiast ci, którzy są za mną, to po co mają brać udział? Żeby maskować tych Judaszów? Po co ich maskować? Ktoś jest przeciwko mnie, pójdzie na referendum i powie, że głosował za mną – po co mi to? – zastanawia się wójt.

Co ciekawe, choć w radzie gminy jest piętnastu radnych, pod apelem podpisało się ich czternastu. Jak wytłumaczył nam Ryszard Gocłowski, jedna z radnych odmówiła wsparcia prowójtowej inicjatywy.

– Podpisanych jest czternastu radnych, bo piętnasta radna jest za odwołaniem wójta i rady. Jak ja bym takie pismo napisał, że piętnastu radnych popiera moje stanowisko, to ta pani by wniosła protest. A tak to napisane jest o czternastu radnych i nie ma żadnego protestu – tłumaczy Gocłowski.

apel czerwin

Komu na polach rosną chwasty?

W swoim apelu wójt i radni zarzucają inicjatorom referendum organizowanie „igrzysk na koszt podatnika” oraz chęć „przejęcia władzy”.

„Nie dajcie się wciągnąć w igrzyska zorganizowane na koszt podatnika, które mają na celu odwołanie Wójta i Rady Gminy Czerwin. Zarzuty pisane przez Inicjatorów referendum są oszczerstwem w stosunku do Wójta Gminy i całego Samorządu. […] Bolą mnie zarzuty ludzi niezadowolonych z naszej dotychczasowej pracy. Im właśnie zależy na przejęciu władzy. Są to ludzie, którzy nie potrafią zadbać nawet o własne podwórko, a chcą zarządzać majątkiem gminy. Elektrownie wiatrowe są zwykłą podpuchą, niby próbą troski o naszą gminę. Ci ludzie walczą ze mną od ostatnich wyborów w sposób obrzydliwy i niegodny kulturalnego człowieka” – piszą władze gminy.

Także w rozmowie z nami wójt nie szczędzi słów krytyki pod adresem swoich oponentów.

– Ci ludzie nie potrafią zadbać o własne podwórko. Jeżeli pełnomocnik [referendum – przyp. red.] jest rolnikiem w naszej gminie, zasiał pszenicę, a rośnie samosiew, to on dba o swoje podwórko? Jak same chwasty mu rosną na polach i rozsiewają się na 10 km, to jest rolnik? – mówi Gocłowski. – To są ci ludzie, którzy trzy lata temu niewinnych zamknęli, bo wmawiali, że ja kupowałem głosy. Oni nadal to samo robią. Jedna z tych pań powiedziała, że ostatnim celem jej życia jest zniszczyć wójta Gocłowskiego. Takie ma swoje hobby i przez ostatnie trzy lata wciągnęła do tego całą swoją rodzinę – ocenia Gocłowski.

Wójt zapytany przez nas, czy obawia się wyniku referendum, zapewnia, że jest o niego spokojny. – Ja się nigdy nie denerwowałem, nie denerwuję się również teraz – podkreśla.

O tym, jak zagłosują mieszkańcy, dowiemy się już 6 października. Aby referendum w gminie Czerwin uznano za ważne, w głosowaniu musi wziąć udział około 1600 osób.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane oznaczone są symbolem *

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu

  • ; 0

    jak się pan wójt nie boi to po co tak szczuje ludzi ,po co tak się z tymi inwestycjami za pożyczone pieniądze śpieszy,a jak już coś robi to niech robi ale proszę dokładniej ,bo to nie o pośpiech chodzi tylko o to chyba żeby, te inwestycje przetrwały chociaż jakiś tam czas a nie zaraz po roku czy szybciej się rozpadły. Jeżeli robi pan coś za pożyczone to trochę proszę się przyłożyć do tego a nie na prawo i lewo rozdawać nie swoją kasę ,długi trzeba będzie oddać a inwestycje jak zwykle będą się sypać!!!!!!NIEWYPAŁ.

  • JA

    ROBIĆ ,ROBIĆ NIE ZA SWOJE ,ALE NIECH WIDZĄ ŻE SIĘ ROBI ,TO NIC ŻE ZA POŻYCZONE I TO NIC ŻE ZARAZ SIĘ WSZYSTKO ROZPADNIE ,ALE WÓJT ROBI,BO MU SIĘ GRUNT POD NOGAMI PALI

  • jola

    ma rację????? to spójrzcie na ten link….kochamymazury.pl/za-i-przeciw-elektrowniom-wiatrowym/z-internetu/208-pomoc-rolnikom
    ….nie dośc że jedym ogranicza mozliwość rowoju w strefie VIII to innych niezle pakuje w kłopoty…

  • wolno nie wolno

    Dlaczego zaraz dupki? Są to ludzie,którzy mają odwagę bo nie każdy ją ma.Widać to niestety na co dzień. Za R.Gocłowskim są wszyscy ci,którzy dzięki niemu coś mają.Przecież sumienie by nie dało spokoju prawda? A to,że nie chodzi tylko o wiatraki to prawda.Chodzi głównie o kłamstwo na oczach ludzi,o wstyd,bo każdy z okolicy wie co to „wójtostrada”.Chodzi przede wszystkim o sprawiedliwość.Zawiść też widać ale to może bardziej frustracja…Ja współczuję i jednej i drugiej stronie.I nawet jeśli nie pójdę na referendum to jestem i tak za zmianą. NA LEPSZE.

  • Gość

    Mało kto wie,że nasłane przez UG Czerwin kontrole w gospodarstwie ekologicznym Pełnomocnika nie wykazały nieprawidłowości. Pan Wójt o tym wie, ale jakoś o tym nie wspomina.Dziwne, dlaczego.

  • mieszkaniec

    czytałem ostatnio artykuł w romaitościach o wiatrakach, i jakoś nic nikomu się nie stało w tej gminie, gdzie już wiatraki stoją, część już stoi, kolejne mają budować, jakby coś było nie tak to na pewno ludzie nie pozwolili by na kolejne inwestycje wiatrakowe, ale nie szukając daleko…. w gminie Goworowo 2 wiatraki już stoją, słyszałem, że kolejne mają też powstać, i jakoś szumu i zgrzytu jak u nas nie ma, czyli nie taki straszny wiatrak jak go przeciwnicy malują, a każdy prąd w domu chce mieć……….