
Firma TP Emitel nie wybuduje ponad 140-metrowej wieży w miejscowości Jawory Podmaście [gm. Goworowo]. Decyzja zapadła po prawie dwuletniej walce mieszkańców, którzy sprzeciwiali się powstaniu inwestycji. „Udowodnili, że opór się opłaca i ma sens” – podkreśla w rozmowie z nami Beata Kalinowska, wiceprzewodnicząca rady powiatu ostrołęckiego, która od początku wspierała mieszkańców Jawor.
„Musieliśmy wziąć sprawę w swoje ręce”
O planach budowy wieży przez firmę TP Emitel mieszkańcy Jawor Podmaścia dowiedzieli się na jesieni 2011 roku. Wtedy nie wiedzieli jeszcze, czy i jakie inwestycja niesie za sobą zagrożenia. O tym, że obiekt jest szkodliwy zarówno dla ludzi jak i zwierząt, mieszkańców miał poinformować były pracownik tej firmy.
– Niedługo po tym, jak dowiedzieliśmy się o budowie takiej wieży, do naszej miejscowości przyjechał mężczyzna, który przedstawił się jako były pracownik firmy Emitel. Poinformował nas o tym, że inwestycja będzie zagrażała ludzkiemu zdrowiu oraz szkodziła zwierzętom. Nie wiedzieliśmy, czy ten pan informując nas o tych niebezpieczeństwach ma jakiś w tym interes, ale musieliśmy to sprawdzić. Chodziło tu o dobro mieszkańców – mówi nam Jan Zięba, sołtys wsi Jawory Podmaście.
Sołtys twierdzi, że zwrócił się do urzędu gminy o przeprowadzenie raportu o oddziaływaniu inwestycji na środowisko. Raport przygotowała firma Ekoid na zlecenie inwestora. Jednak zdaniem sołtysa, okazał się on nierzetelny.
– W związku z tym, były pracownik Emitela, który nam pomagał, zaprosił do wsi Zbigniewa Gelzoka, prezesa Stowarzyszenia Przeciwko Elektroskażeniom ,,Prawo do życia” – opowiada sołtys. Gelzok po zapoznaniu się ze sprawą stwierdził, iż nadajnik, który firma Emitel chce wybudować, ma bardzo dużą moc i będzie emitował groźne pole elektromagnetyczne o szerokim zasięgu.
– Nie było innego wyjścia, musieliśmy wziąć sprawę w swoje ręce. Postanowiliśmy zebrać podpisy od mieszkańców, którzy również byli przeciwko budowie wieży. O pomoc zgłosiliśmy się także do posła Arkadiusza Czartoryskiego, który chętnie zaangażował się w sprawę – mówi Jan Zięba.
„Ziemia straci na wartości”
W marcu 2012 roku w urzędzie gminy w Goworowie odbyło się spotkanie wójta Małgorzaty Kuleszy, radnych gminy oraz sołtysa Jawor Podmaścia z dyrektorami firmy TP Emitel – Sławomirem Ożlańskim i Piotrem Siemieniecem. W spotkaniu wzięli udział również ostrołęccy parlamentarzyści – poseł Arkadiusz Czartoryski i senator Robert Mamątow, a także radna powiatu ostrołęckiego Beata Kalinowska, dyrektor Warszawskiej Delegatury Urzędu Komunikacji Elektronicznej Zygmunt Słomiński oraz mieszkańcy miejscowości Jawory Podmaście i Cisk.
– Podczas dyskusji poseł Czartoryski zwracał szczególną uwagę na potrzebę zamówienia przez urząd gminy niezależnej ekspertyzy raportu o oddziaływaniu nadajnika na środowisko. Na zakończenie spotkania podtrzymaliśmy nasze stanowisko, uznając lokalizację wieży za niewłaściwą i mogącą spowodować szkody dla zdrowia ludzi oraz straty materialne mieszkańców, ponieważ dowiedzieliśmy się też, że ziemia, którą będzie obejmowała zasięgiem inwestycja, straci na wartości i nie będzie możliwości przekształcenia działek na inne niż rolnicze, czyli nie będzie można na nich nic pobudować – zaznacza Zięba.
W kwietniu wójt gminy Goworowo odmówiła wydania firmie Emitel dokumentu, który pozwoliłby na budowę wieży w Jaworach Podmaściu, czyli tzw. „decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach zgody na realizację przedsięwzięcia, polegającego na budowie wieży kratowej wolnostojącej h=148,5 m n.p.t., z kontenerem technologicznym, agregatem prądotwórczym, kontenerową stacją transformatorową, platformą anten satelitarnych i ogrodzeniem działki nr 383 położonej w obrębie gruntów Jawory Podmaście, gm. Goworowo”.
Firma Emitel odwołała się od decyzji Kuleszy do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Ostrołęce, który uchylił zaskarżoną decyzję i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia organowi pierwszej instancji. Ten, powołując się m. in. na wydanie pozytywnej opinii sanitarnej przez PWIS w Warszawie, stwierdził, że tego typu przedsięwzięcia „zawsze znacząco mogą oddziaływać na środowisko”. Zdaniem Jana Zięby organ pierwszej instancji nie widział przeszkód do wydania zgody przez wójta gminy Goworowo na realizację inwestycji. W związku z tym, decyzję postanowił osobiście zaskarżyć do WSA jeden z mieszkańców Jawor Podmaścia, którego posiadłość znajdowałaby się najbliżej wieży. Było to w sierpniu 2012 roku.
– Natomiast w styczniu tego roku WSA wydał wyrok w sprawie, uchylając zaskarżoną przez sąsiada decyzję organu pierwszej instancji oraz poprzedzającą ją decyzję wójta gminy Goworowo, ponieważ m.in. nie spełniały one wszystkich wymagań określonych w przepisach. W wyniku tego sprawa dot. wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach zgody na realizację przedsięwzięcia wróciła do ponownego rozpatrzenia do urzędu gminy – wyjaśnia Jan Zięba.
„Zwyciężył zdrowy rozsądek”
Sołtys Jawor Podmaścia nie krył zaskoczenia i jednocześnie zadowolenia, gdy po kilku miesiącach otrzymał pismo z urzędu gminy, w którym powiadomiono go, że „3 września 2013 roku wydana została przez wójta gminy Goworowo decyzja o umorzeniu postępowania na wniosek strony [TP Emitel – przyp. red.] ws. wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach zgody na realizację przedsięwzięcia, polegającego na budowie wieży kratowej”.
– Przyznaję, że byłem trochę zdziwiony tą informacją, ale to znaczy, że skutecznie zniechęciliśmy firmę Emitel do budowy nadajnika w naszej miejscowości. Obiekt ten był zdaniem większości mieszkańców szkodliwy, zwłaszcza przy mocy 240 kW, dając na to porównanie do nadajnika przy ulicy Kopernika w Ostrołęce, który ma moc 5 kW. Wieża miała, co prawda, ułatwić dostęp do bezpłatnej telewizji cyfrowej w związku z wyłączeniem analogowego nadawania naziemnej telewizji, ale mieszkańcy nie chcieli ryzykować kosztem swojego zdrowia oraz ograniczeniem prowadzonej produkcji rolnej, która jest jedynym ich źródłem utrzymania – podkreśla sołtys.
Jak poinformowano nas w TP Emitel powodem rezygnacji z budowy wieży w miejscowości w Jaworach Podmaściu było „przedłużające się postępowanie administracyjne w zakresie wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach zgody na realizację przedmiotowej inwestycji”. – Mając powyższe okoliczności na względzie, Emitel zmuszony był do reorganizacji sieci nadawczej oraz uruchomienia emisji dla swoich klientów z obiektu telekomunikacyjnego Ostrołęka-Ławy – poinformowała nas Ewa Marzecka, kierownik działu obsługi klienta w TP Emitel.
Zadowolenia z takiego obrotu sprawy nie kryje poseł Arkadiusz Czartoryski. Jego zdaniem „mieszkańcy Jawor Podmaścia mogą odczuwać satysfakcję” w związku z rezygnacją Emitela z budowy nadajnika.
– Gdy dowiedzieliśmy się o sprawie, wraz z senatorem Robertem Mamątowem mieliśmy poczucie, że tak wielka wieża nie może być postawiona w Jaworach, bo była znacznie większa niż wszelkie inne nadajniki na naszym terenie. To miała być gigantyczna wieża. Taki nadajnik jest niebezpieczny ze względu na promieniowanie – jego moc miała być jeszcze zwiększona w przyszłości. Wieże tego typu powinny być usytuowane z daleka od siedlisk. W tej sprawie wypowiadali się rożni specjaliści, którzy mieli też zróżnicowane opinie. Myślę, że mieszkańcy Jawor Podmaścia mogą odczuwać satysfakcję. Wydaję mi się, że zwyciężył zdrowy rozsądek – mówi Czartoryski.
Podobna opinię wyraża wiceprzewodnicząca rady powiatu, Beata Kalinowska, która podkreśla jednocześnie, że to dzięki twardemu stanowisku mieszkańców nadajnik w Jaworach nie powstał.
– Udowodnili, że opór się opłaca i ma sens. Naprawdę jestem pełna podziwu dla mieszkańców Jawor, którzy potrafili się zorganizować oraz zadbać o swoje sprawy. Nie pozwolili, aby ktoś zdecydował za nich, zadbali o własną ziemię i gospodarstwa; o przyszłość swoich rodzin – zaznacza Kalinowska.
Dodaje też, że właśnie w taki sposób „powinna przejawiać się dobrze rozumiana demokracja”. – Bierność to nie powinna być cechą społeczeństwa demokratycznego – podkreśla.
Wyłączyć telewizję i tel. komórkowy tej radnej i panu posłowi bo promieniowanie im zaszkodziło !!!!