Maciak o Muzeum Żołnierzy Wyklętych: „Bez środków zewnętrznych sobie nie poradzimy”

Wkrótce odbędzie się XLIX sesja ostrołęckiej rady miasta, podczas której będą rozpatrywane dwie uchwały dotyczące Muzeum Żołnierzy Wyklętych. Radni zajmą się najpierw uchwałą w sprawie nadania statutu muzeum, po czym przystąpią do głosowania nad punktem dotyczącym wprowadzenia do budżetu zadania inwestycyjnego „Przebudowa i rozbudowa budynków na cele Muzeum Żołnierzy Wyklętych w Ostrołęce przy ul. Traugutta 19”. Kwota inwestycji jest niebagatelna i wynosi 32 mln zł.
Ostrołęka > Inwestycje
Fot. epowiatostrolecki.pl / Budynek główny byłego aresztu, w którym będzie mieścić się Muzeum Żołnierzy Wyklętych

Wkrótce odbędzie się XLIX sesja ostrołęckiej rady miasta, podczas której będą rozpatrywane dwie uchwały dotyczące Muzeum Żołnierzy Wyklętych. Radni zajmą się najpierw uchwałą w sprawie nadania statutu muzeum, po czym przystąpią do głosowania nad punktem dotyczącym wprowadzenia do budżetu zadania inwestycyjnego „Przebudowa i rozbudowa budynków na cele Muzeum Żołnierzy Wyklętych w Ostrołęce przy ul. Traugutta 19”. Kwota inwestycji jest niebagatelna i wynosi 32 mln zł.

– Prezydent Ostrołęki przedłożył radzie projekt uchwały, który będzie jednym z punktów obrad najbliższej sesji – mówi Dariusz Maciak, przewodniczący rady miasta. – Jest to projekt uchwały w sprawie nadania statutu Muzeum Żołnierzy Wyklętych w Ostrołęce. Projekt ten, co warto zauważyć, posiada odpowiednie uzgodnienia. Został uzgodniony z ministrem kultury i zaakceptowany przez Radę Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa – wyjaśnia Maciak.

Drugi z projektów uchwały dotyczy wprowadzenia nowego zadania inwestycyjnego do miejskiego budżetu, które opiewa na kwotę 32 mln zł i jest związane z adaptacją budynku po byłym areszcie śledczym przy ul. Traugutta, na potrzeby Muzeum Żołnierzy Wyklętych.

– Jeśli chodzi o koszt budowy, to całkowity kosztorys zamyka się kwotą 32 mln złotych, z czego miasto będzie ubiegało się o dofinansowanie w ramach programu „Konserwacja i rewitalizacja dziedzictwa kulturowego”, który jest współfinansowany z Mechanizmu Finansowego Europejskiego Obszaru Gospodarczego 2009-2014, a także Norweskiego Mechanizmu Finansowego na lata 2009-2014 – tłumaczy Maciak. – Kwota tych dofinansowań to ponad 25 mln złotych. Wkład własny miasta wynosi ponad 6 mln złotych i mamy nadzieję, że projekt skończy się w 2016 roku – dodaje.

Większość środków przeznaczonych na modernizację budynku byłego aresztu śledczego to dofinansowania. Kwota pozyskana z unijnych funduszy ma być przeznaczona na ogólny remont obiektu oraz przystosowanie go do potrzeb muzeum.

– Żeby zobrazować sobie ilość prac do wykonania, trzeba wziąć pod uwagę wielkość obiektu oraz warto go porównywać z innymi. Forty Bema – jeżeli dobrze pamiętam – kosztowały około 15 mln złotych. To nie jest jakiś duży gabarytowo budynek – zaznacza przewodniczący ostrołęckiej rady miasta. – Nikogo, kto mieszka na osiedlu Traugutta, nie trzeba przekonywać, że tak naprawdę widać tylko fasadę budynku po byłem areszcie śledczym. I właśnie warto podkreślić, że to jest tylko fasada, a budynek ma być zrewitalizowany w całości. W skład tego kompleksu wchodzi jeszcze dwupiętrowy blok o powierzchni kilkuset metrów, który musi być zmodernizowany prawie od podstaw – dodaje.

Teraz nie wystarczy w tych starych murach postawić kilku plansz i nazywać to muzeum. Chcemy to zrobić dobrze, albo w ogóle i taki jest zamysł oraz intencja działania prezydenta Kotowskiego. Bez wątpienia bez środków zewnętrznych sobie nie poradzimy.

Maciak wyjaśnia, że duża część z pozyskanych pieniędzy będzie przeznaczona na niezbędne prace budowlane, które są nieuniknione z racji wieku budynku.

– Trzeba unowocześnić wszystkie sieci, a całe instalacje trzeba robić od nowa. Jest to po prostu stary budynek, który tak naprawdę został przystosowany do potrzeb aresztu śledczego. Teraz nie wystarczy w tych starych murach postawić kilku plansz i nazywać to muzeum. Chcemy to zrobić dobrze, albo w ogóle i taki jest zamysł oraz intencja działania prezydenta Kotowskiego. Bez wątpienia bez środków zewnętrznych sobie nie poradzimy – przyznaje.

Dofinansowania unijne, o których mówi przewodniczący, to nie jedyne źródło, z którego urząd miasta chce pozyskać pieniądze. Wielkie nadzieje są pokładane w tzw. mecenasach kultury, którzy niejednokrotnie okazują pomoc przy tworzeniu tego typu obiektów. Na taką pomoc liczy również ostrołęcki ratusz, bo mogłaby ona znacząco pomniejszyć wkład własny.

– Dodatkowo mam nadzieję, że nie tylko z tych programów, które wymieniłem, otrzymamy wsparcie finansowe. Muzeum Żołnierzy Wyklętych to bardzo ważna instytucja, pierwsza w Polsce, co trzeba zaznaczyć. Mamy duże szanse na pozyskanie różnych innych dofinansowań, choćby w postaci pieniędzy od mecenasów kultury i sztuki, których – póki co – jeszcze mamy kilku w naszym kraju – mówi Dariusz Maciak. – Mam nadzieję, że jest to na tyle ważna sprawa związana z Polską, patriotyzmem i polityką historyczną, że znajdą się ludzie, instytucje lub firmy, które będą chciały w ten sposób oddać hołd poległym za ojczyznę, darowując przysłowiową złotówkę na ten cel – dodaje. – Być może będzie tak, że wkład miasta zostanie pomniejszony o pieniądze pozyskane właśnie od mecenasów kultury, których jak wiem prezydent Janusz Kotowski szuka w całym kraju – podsumowuje Maciak.

Sesja rady miasta, w trakcie której poruszane będą między innymi punkty dotyczące nadania statutu Muzeum Żołnierzy Wyklętych oraz wprowadzanie nowego zadania inwestycyjnego do miejskiego budżetu, odbędzie się w czwartek, 26 września.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane oznaczone są symbolem *

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu