Wielka manifestacja związków zawodowych w Warszawie [FOTO]

Około godz. 16:00 w Warszawie zakończyła się wielka manifestacja związków zawodowych. Brali w nie udział związkowcy z NSZZ „Solidarność”, OPZZ i FZZ. Według organizatorów w zgromadzeniu uczestniczyło około 200 tys. osób. Ilość manifestujących rzeczywiście robiła wrażenie – kiedy przed godz. 16:00 kończyły się przemówienia na Placu Zamkowym, nadal trwał przemarsz demonstrantów Nowym Światem i Krakowskim Przedmieściem.
Polska > Polityka
Fot. Paweł Krajewski

Około godz. 16:00 w Warszawie zakończyła się wielka manifestacja związków zawodowych. Brali w nie udział związkowcy z NSZZ „Solidarność”, OPZZ i FZZ. Według organizatorów w zgromadzeniu uczestniczyło około 200 tys. osób. Ilość manifestujących rzeczywiście robiła wrażenie – kiedy przed godz. 16:00 kończyły się przemówienia na Placu Zamkowym, nadal trwał przemarsz demonstrantów Nowym Światem i Krakowskim Przedmieściem.

„Obudziliśmy się jako Polacy!”

Na Placu Zamkowym, jako ostatni z liderów organizacji związkowych, przemawiał Piotr Duda. Przed nim głos zabrali Jan Guz, przewodniczący OPZZ oraz Tadeusz Chwałka szef Forum Związków Zawodowych.

– Serce mi się raduje, jak was wszystkich widzę – mówił przewodniczący NSZZ „Solidarność”. – Jestem facetem, ale płakać mi się chce ze szczęścia. Bo wreszcie obudziliśmy się jako Polacy, jak pracownicy! – dodawał Duda.

Przewodniczący Komisji Krajowej „S” dziękował związkowcom za tak liczny udział w manifestacji, za miasteczko namiotowe, za zaangażowanie. Przypomniał, pod jakim hasłem odbywały się dni protestu.

– Przyjechaliśmy tutaj wykrzyczeć, że mamy dość lekceważenia, chcemy szacunku należnego każdemu obywatelowi – podkreślał. – Politycy myślą, że mają monopol na władzę, a my mamy być wołami roboczymi. Nie możemy na to pozwolić, dlatego tu jesteśmy.

Szef „Solidarności” przypomniał, jakie są najgorsze posunięcia rządu wobec pracowników w ostatnich latach. Krytykował rząd i polityków, którzy lekceważą pracowników i „żyją sami dla siebie”. Mówił o umowach śmieciowych, o podwyższeniu wieku emerytalnego, elastycznym czasie pracy. Wspomniał o trudnej sytuacji w służbie zdrowia i szkolnictwie, na które ciągle brakuje pieniędzy.

– Nie podoba nam się to, co robi ten rząd – zaznaczał. – Nie chcemy rządu, który nie widzi pracownika, nie widzi człowieka, tylko zysk.

„Jesteśmy tu, by dobrem zło zwyciężać”

– Mamy prawo wypowiadać się w ważnych dla kraju sprawach – mówił Duda, nawiązując do wniosku o ogólnopolskie referendum w sprawie wieku emerytalnego, pod którym podpisało się dwa i pół miliona obywateli, ale zostało odrzucone przez Sejm. Przewodniczący podkreślił, że dla polityków demokracja jest tylko raz na cztery lata, wtedy kiedy trzeba zagłosować w wyborach.

– Poza tym, mamy siedzieć cicho. Dlatego trzeba zmienić konstytucję w kwestii referendum obywatelskiego, bo to jest najlepsza kontrola polityków. Innej nie ma – podkreślał.

Duda zaapelował również do zwolenników obecnego rządu.

– My pokazujemy swoje twarze, nie boimy się mówić, co myślimy. Wy też zróbcie demonstrację poparcia dla tego rządu. Zobaczymy, ilu was będzie. Już widzę te transparenty w stylu „służba zdrowia jest ok.” i tym podobne – mówił szef „S”.

Lider „Solidarności” zwrócił się także z prośbą do manifestantów, aby od zaraz zaczęli zbierać podpisy pod wnioskiem o odwołanie parlamentu. – Bo oni już nic nowego nie wymyślą – tłumaczył.

Na koniec Piotr Duda wspomniał bł. ks. Jerzego Popiełuszkę, kapelana „Solidarności”, w rocznicę jego urodzin. – Jesteśmy dzisiaj tu, by dobrem zło zwyciężać – powiedział.

Tadeusz Majchrowicz, zastępca przewodniczącego „Solidarności”, zakończył ogólnopolską manifestację „Dość lekceważenia społeczeństwa” tuż przed godz. 16:00.

Majchrowicz podziękował wszystkim uczestnikom demonstracji, którzy licznie przybyli do Warszawy, a także służbom porządkowym, za ich sprawne działanie. Według różnych szacunków w manifestacji uczestniczyło blisko 200 tys. osób. Majchrowicz zwrócił się również do wszystkich, którzy udzielili centralom związkowym poparcia. Podziękował też warszawiakom za dobre słowo, zainteresowanie oraz ciepłe posiłki, które przynosili przebywającym w miasteczku namiotowym przed Sejmem związkowcom.

 

źródło: solidarnosc.org.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane oznaczone są symbolem *

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu