Kibice ostrołęckiej Narwi uczcili pamięć powstańców warszawskich

1 sierpnia o godzinie 17:00 przy pomniku Armii Krajowej w Ostrołęce widziałem wielu młodych ludzi. Byłem tam ja, byli moi rówieśnicy. Każdy z należytym szacunkiem eksponował barwy narodowe i nie było takiej osoby, która wstydziłaby się nucić powstańcze pieśni. To zmiana i zapowiedź.
Ostrołęka > Nasze sprawy
Fot. epowiatostrolecki.pl

1 sierpnia o godzinie 17:00 przy pomniku Armii Krajowej w Ostrołęce widziałem wielu młodych ludzi. Byłem tam ja, byli moi rówieśnicy. Każdy z należytym szacunkiem eksponował barwy narodowe i nie było takiej osoby, która wstydziłaby się nucić powstańcze pieśni. To zmiana i zapowiedź.

Szczególnie ujmujące jest to, że wbrew zapewnieniom wszystkich czołowych mediów, mamy w Polsce wartościowych młodych ludzi. Przykładem na to mogą być kibice ostrołęckiej Narwi, którzy uczcili pamięć powstańców warszawskich odpalonymi racami, transparentem z hasłem „Pamiętamy” i głośnym okrzykiem „Cześć i chwała bohaterom”. Podobnie było na warszawskim Gocławiu i w wielu innych miejscach stolicy – kibice mobilizują społeczeństwo. Tak było w całej Polsce.

To właśnie ci napiętnowani przez Donalda Tuska i jego rząd kibole, potrafili zorganizować się w grupę i pokazać, że wartości patriotyczne oraz historia narodu to również elementy ich codziennego życia.

Liczba młodych, którzy angażują się w patriotyczne inicjatywy, rośnie lawinowo. Przemija moda na wandalizm i moralne zapomnienie. Narodowi bohaterowie, powstańcy i wszyscy, którzy na przestrzeni wieków przyczyniali się do rozsławiania Polski, stają się bezdyskusyjnymi autorytetami.

Szczególnie ujmujące jest to, że wbrew zapewnieniom wszystkich czołowych mediów, mamy w Polsce wartościowych młodych ludzi.

Patriotyczny efekt domina, jaki możemy obserwować w ostatnim czasie, to nic innego, jak powrót do korzeni naszych ojców i dziadów. Pogłębia się świadomość młodych ludzi, którzy nawzajem mobilizują siebie do tego, aby zainteresować się historią losów narodu i kraju. Nie jest to efekt mody, ani żadnego trendu, a raczej pewnego rodzaju krzyk upominający się o prawdę i pamięć.

Przez długi czas próbowano zakłamywać prawdę i bardzo długo starano się zatrzeć pamięć. Nawet w ostatnich latach niejednokrotnie wciskano „młodym i inteligentnym”, że liczy się tylko to, co jest tu i teraz. Wyniszczano i podgryzano historyczne autorytety, na rzecz nowoczesnego i lepszego. Lansowano neopatriotyzm, niejednokrotnie kpiąc z wartości i tradycji.

Wszystko to przeminęło, a prawdziwa pamięć nadal trwa i trwać będzie. Polacy to naród silny i przekorny. Częściowo zachłysnąwszy się lewacką propagandą, otrząsa się i z pewnym uniżeniem wraca do podstawowych wartości.

Patriotyzm nie jest ani zabawą, ani też modą. Jest to postawa, która – jak pokazała kolejna rocznica Powstania Warszawskiego – jest obecna wbrew temu, co próbowano lansować kilka lat temu poprzez głoszenie hasła „patriotyzm to idiotyzm”.

Nie ma idiotyzmu większego, jak brak pamięci o tych, którzy walczyli o to, żebyśmy dziś mogli swobodnie eksponować narodowe barwy. Nie ma też większego idiotyzmu, jak zapomnienie i wyzbycie się własnych wartości na rzecz nowych, przejętych od kogoś i pseudo-lepszych.

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane oznaczone są symbolem *

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu