
Trwają ostatnie prace nad projektem nowego pomnika upamiętniającego bitwę stoczoną w czasie powstania styczniowego pod Myszyńcem. Ma on zastąpić obecny monument i nawiązywać w formie do przedwojennego pomnika, który podczas okupacji zniszczyli Niemcy. Budowa ma się rozpocząć jeszcze w tym roku.
– Będziemy odbudowywać pomnik, która znajduje się przy trasie na Chorzele – mówi burmistrz Myszyńca, Bogdan Glinka. – Pierwszy stanął tam w 1920 roku, w 1940 został wysadzony przez Niemców, a w 1963 roku został odbudowany przez mieszkańców, jednak jest dużo mniej okazały, niż wersja pierwotna.
Władze gminy chcą, aby nowy pomnik nawiązywał do tego z 1920 r. Na skraju lasu ma stanąć około czterometrowa kolumna z orłem na szczycie.
– Będziemy starali się pozyskać środki zewnętrzne na realizację tego zadania. Całość ma kosztować około 90 tysięcy złotych, z czego 70 tysięcy to miałyby być pieniądze z zewnątrz, m.in. od wojewody – tłumaczy Glinka. Dodaje, że obecnie kończą się pracę nad ostatecznym projektem pomnika. – Budowa powinna rozpocząć się jeszcze w tym roku – zapewnia burmistrz.
Pomnik upamiętnia bitwę stoczoną pod Myszyńcem w marcu 1863 roku. Wtedy oddziały pod dowództwem gen. Zygmunta Padlewskiego starły się z wojskami carskimi. Szczególnym męstwem podczas bitwy – wygranej przez powstańców – wykazali się strzelcy kurpiowscy.