
Na początku czerwca kilkudziesięciu gimnazjalistów z Kadzidła zobaczyło jak pracuje ekipa dra Krzysztofa Szwagrzyka. Pod okiem naukowca z IPN na Powązkach Wojskowych [na tzw. Łączce] prowadzone są prace ekshumacyjne ofiar pomordowanych przez komunistyczny aparat bezpieczeństwa w latach 1948-1956.
– To bardzo ważne, aby młodzież mogła odwiedzać takie miejsca i poznawać historię Polski. Podobne wycieczki organizujemy kilka razy w roku, nieodpłatnie oczywiście – mówi Dariusz Łukaszewski, wójt gminy Kadzidło i organizator wyjazdu do Warszawy.
Młodzi ludzie mogli przyjrzeć się pracom prowadzonym na Łączce, gdzie oprawcy z UB grzebali ciała pomordowanych polskich patriotów.
Od 2012 r. Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa we współpracy z Instytutem Pamięci Narodowej i Ministerstwem Sprawiedliwości prowadzą tam prace archeologiczno-ekshumacyjne. Ich celem jest odnalezienie i zidentyfikowanie pogrzebanych oraz oddanie im czci w postaci godnego miejsca spoczynku. Według dra Krzysztofa Szwagrzyka, szefa ekipy prowadzącej prace na Łączce, może być tam pochowanych około 400 osób. Już po pierwszych dniach prac wykopaliskowych potwierdziły się przypuszczenia o masowych grobach ofiar zbrodni komunistycznych lat 1948-1956. Jak wynika z dotychczasowych badań, większość z nich była zgładzona tzw. metodą katyńską, czyli strzałem w tył głowy. Kwatera na Łączce była od 1948 r. w wyłącznej dyspozycji więzienia przy ul. Rakowieckiej w Warszawie.
– Mieliśmy okazję spotkać osobiście dr. Krzysztofa Szwagrzyka. Naukowiec zaprezentował wyniki dotychczasowych prac oraz pozwolił na spotkanie ze swoim zespołem, badającym wydobyte właśnie szczątki. Pierwszy raz mogłem zobaczyć, jak wygląda tzw. strzał katyński w potylicę, o którym wiele razy czytałem. Rzeczywiście czaszki były przestrzelone, kule przelatywały nosem, oczodołem, a nawet czołem – opowiada Łukaszewski.
Jak tłumaczy, na szczątkach zamordowanych patriotów chowano m.in. ubeków.
– Pochowana jest tu jedna z najbardziej okrutnych osób, pracujących w aparacie bezpieczeństwa – Julia Brystigier. Krzysztof Szwagrzyk wspominał, że prawdopodobnie zostaną tu zastosowane tzw. podkopy górnicze, aby dotrzeć do szczątków pomordowanych, nie niszcząc innych grobów – wyjaśnia wójt gminy Kadzidło.
Dodaje, że dr Szwagrzyk nie wykluczył, iż w najbliższym czasie uda się odkryć szczątki legendarnych postaci polskiego podziemia, m.in. gen. Augusta Fieldorfa, rtm. Witolda Pileckiego i mjr. Zygmunta Szendzielarza.
Zaznacza również, że wolontariuszami pomagającymi ekipie w trakcie prac, są kibice Legii Warszawa. – To właśnie młodzi kibice warszawskiej drużyny, o których mówi się wiele złych rzeczy, wspierają całą grupę ekshumacyjną – podkreśla Łukaszewski.
W piątek [7 czerwca] na Powązkach Wojskowych odbyła się uroczystość odprowadzenia na miejsce tymczasowego spoczynku szczątków 83 ofiar reżimu komunistycznego. To koniec drugiego etapu ekshumacji. Pierwszy przeprowadzono w lipcu i sierpniu 2012 r. W tym czasie odnaleziono szczątki 117 osób, z których siedem udało się zidentyfikować.
Dr Szwagrzyk poinformował, że w tym roku zespół przez niego kierowany nie planuje dalszych ekshumacji. Teraz rozpocznie się praca laboratoryjna. Szczątki ofiar zostaną poddane badaniom identyfikacyjnym na podstawie próbek DNA pobranych od członków rodzin.