Wójt gminy Troszyn: „Nie widzę sensu, by inwestować w ostrołęcką stację segregacji odpadów”

Troszyn to druga po Lelisie gmina, która nie zamierza partycypować w kosztach budowy stacji segregacji odpadów, którą będzie stawiał ostrołęcki samorząd. Jednak akurat decyzja Troszyna dziwić nikogo nie powinna – wójt Edwin Mierzejewski od początku deklarował, że gmina nie zamierza współfinansować miejskiej inwestycji.
Troszyn > Inwestycje
fot. Paulina Laskowska / epowiatostrolecki.pl

Troszyn to druga po Lelisie gmina, która nie zamierza partycypować w kosztach budowy stacji segregacji odpadów, którą będzie stawiał ostrołęcki samorząd. Jednak akurat decyzja Troszyna dziwić nikogo nie powinna – wójt Edwin Mierzejewski od początku deklarował, że gmina nie zamierza współfinansować miejskiej inwestycji.

Według wójta, przystąpienie do projektu może okazać się kłopotliwe dla gminy.

– Nie chcemy wchodzić w działalność, z którą mogą wiązać się w przyszłości jakieś kłopoty. Wiadomo, że udział w partycypacji kosztów budowy stacji segregacji odpadów, a później korzystanie z niej, niesie za sobą pewne oczekiwania od gmin – uważa Edwin Mierzejewski.

Zdaniem wójta współfinansowanie budowy stacji, to dla gminy zbyt duże ryzyko.

– Nie chce przyczyniać się do czegoś, co może stać się tylko pomnikiem. A jeśli wyjdzie tak, że MPK będzie chciało zrobić psikusa i zaproponuje gminom, które partycypowały w kosztach budowy, lepszą ofertę i w taki sposób wygra przetarg? Może dojść do sytuacji, że wybudujemy sortownię, a nie będziemy mogli oddać do niej śmieci. Nie możemy tak ryzykować, więc nie widzę też sensu, by inwestować w ostrołęcką stację – tłumaczy wójt Mierzejewski.

Może dojść do sytuacji, że wybudujemy sortownię, a nie będziemy mogli oddać do niej śmieci.

Podkreśla również, że od początku kierowana przez niego gmina nie zamierzała uczestniczyć w budowie stacji. – Nie widzieliśmy się w tym projekcie i nie jesteśmy zainteresowani świadczeniem komercyjnych usług – zaznacza wójt.

Edwin Mierzejewski nie wyklucza jednak, że odpady z gminy Troszyn trafią do ostrołęckiej segregatorni. Pod warunkiem, że firma, która wygra przetarg, będzie chciała je tam wozić.

– Będziemy dostarczać śmieci tam, gdzie będzie dla nas najkorzystniej. Oczywiście nie uważamy, że nasze śmieci nie mogą trafić do stacji w Ostrołęce, ale kto mi zagwarantuje, że firma, która wygra przetarg, będzie chciała wozić śmieci akurat tam? Może się przecież okazać, że nasze śmieci trafią np. do Warszawy, bo tam będzie najtaniej – mówi.

Koszt budowy samorządowej stacji segregacji odpadów w Ostrołęce to ponad 44 mln zł. Miasto planuje, że 10,6 mln z tej kwoty mogłyby dołożyć gminy, które zadeklarują współpracę przy budowie i eksploatacji stacji.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane oznaczone są symbolem *

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu

  • canon

    o co chodzi z tą segregatornią śmieci bo ja sie szczerze mówiąc już gubię.to dobrze dla miasta że ona będzie czy nie?