
PSL zamierza walczyć ze stereotypem partii, która zajmuje się tylko rolnictwem; ludowcy chcą sięgnąć po głosy przedsiębiorców, których zawiodła – ich zdaniem – PO.
– Nasz elektorat się wykrusza. Musimy szukać nowej niszy. Trudno by nam było walczyć o nastawiony roszczeniowo elektorat PiS. Łatwiej o głosy przedsiębiorców, których Platforma mocno rozczarowała. Kiedyś posłowie PO mogli się chwalić w kręgach biznesowych, z jakiej są partii. Teraz to raczej obciach – powiedział PAP wpływowy polityk PSL.
Minister w kancelarii premiera Tomasz Jędrzejczak [PSL] powiedział PAP, że Stronnictwo ma wiele do zaoferowania przedsiębiorcom, dlatego chce do nich „skierować swoją ofertę”.
– Już teraz PSL kojarzy się z dobrym gospodarowaniem. Rolnik to rodzaj przedsiębiorcy, który musi przeprowadzić proces produkcji, a potem marketingu i sprzedaży – zauważył.
Według szefa rady naczelnej ugrupowania Jarosława Kalinowskiego ludowcy będą chcieli wspólnie z Centrum im. Adama Smitha „pokazać potrzebę podjęcia działań adresowanych do segmentu małych i średnich firm”.
Kalinowski powiedział PAP, że PSL od kliku lat próbuje walczyć ze stereotypem partii, która zajmuje się wyłącznie rolnictwem. – Nie sztuką jest być partią drugiego wyboru, ale pierwszego – zaznaczył.
Pytany, czy nie obawia się zarzutu, że PSL chce odbierać głosy koalicyjnej Platformie Obywatelskiej, Kalinowski odpowiedział: „Współpracujemy razem, ale każda partia ma swoją autonomię”.
źródło: PAP