
Premier dał mi w działaniu wolną rękę, prosił tylko o determinację – podkreślił powołany w poniedziałek na stanowisko ministra sprawiedliwości Marek Biernacki. Ujawnił, że otrzymał od premiera Donalda Tuska w sumie trzy propozycje objęcia teki ministra.
– Już kilka lat temu dostałem propozycję na ministra sprawiedliwości – mówił i dodał, że uznał, iż trzeci raz nie może odmówić premierowi. – Gdybym odmówił, mogłoby dojść do zamętu politycznego wewnątrz Platformy – ocenił Biernacki, który był we wtorek gościem TVN24.
Zaznaczył, że otrzymywał też propozycje objęcia funkcji sekretarza stanu od b. ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina oraz byłego wicepremiera Grzegorza Schetyny.
– Premier dał mi w działaniu wolną rękę, prosił tylko o determinację, jaką przejawiałem w innych sprawach dotyczących Ministerstwa Spraw Wewnętrznych [ówczesne MSWiA] czy dalszej przeszłości – zaznaczył Biernacki. – Jest program, który należy zrealizować, uchwalony przez radę ministrów. Przedstawiłem też szereg innowacyjnych pomysłów, które chciałbym realizować – zapowiedział.
Pytany czy zamierza przeprowadzić „czystki w ministerstwie”, odparł: „W żadnym wypadku nie będzie czystek w ministerstwie, ponieważ musi ono pracować bardzo intensywnie, musimy popracować nad tymi projektami ustaw, które zostały już przygotowane jeszcze za czasów ministra Gowina”. – Na razie, w tym miesiącu na pewno nikogo nie wymienię – zapewnił.
Biernacki wyjaśnił, że podczas poniedziałkowego przekazania mu gabinetu przez Gowina przedstawił mu on zakres spraw, które były dla b. ministra najważniejsze. – [Gowin – PAP] Zawsze zakładał, że dla niego sprawą bardzo istotną jest deregulacja, ale też wiedział, że dla mnie będą istotne sprawy prokuratorsko-sądowe – ocenił Biernacki.
Jego zdaniem potrzebna jest ocena, czy sprawdza się reorganizacja sądów rejonowych, która weszła w życie na początku roku. – Musimy zweryfikować czy nowy system się sprawdza, a jeżeli się sprawdzi, a to zakładamy, to będzie funkcjonował – mówił Marek Biernacki.
źródło: PAP