
W Myszyńcu brakuje lekarzy. Burmistrz Bogdan Glinka chce rozwiązać problem i proponuje, żeby w mieście powstała nowa przychodnia. Ma już budynek, który planuje na ten cel przeznaczyć. Jeśli najemca spełni odpowiednie warunki, może liczyć nawet na całkowite umorzenie czynszu.
– Rada będzie podejmować decyzję o przeniesieniu środowiskowego domu samopomocy, który obecnie znajduje się w Myszyńcu. W lokalu, który po nim pozostanie, chcemy stworzyć przychodnię. Mamy w gminie problem, jeżeli chodzi o służbę zdrowia, zwłaszcza o podstawową opiekę zdrowotną – mówi nam Bogdan Glinka.
Burmistrz Myszyńca podkreśla też, że dostęp mieszkańców gminy do takiej opieki to jeden z priorytetów, a obecnie w mieście przyjmuje tylko trzech lekarzy.
– Chcemy ogłosić przetarg na wynajem lokalu. Jest to bardzo dobry lokal, wyremontowany i przystosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych. W przychodni powinien znaleźć się gabinet rehabilitacji, a także gabinet lekarza podstawowej opieki medycznej oraz trzy gabinety lekarzy specjalistów – wymienia Glinka.
Budynek jest duży. Łącznie nowy właściciel będzie miał do zagospodarowania około 300 metrów kw. powierzchni. Żeby zachęcić ewentualnych najemców do otworzenia przychodni, burmistrz przygotował bardzo atrakcyjną ofertę wynajmu.
– Chcemy zrobić tak, że jeśli najemca stworzy tam rehabilitację i zdobędzie kontrakt z NFZ, to umarzamy mu 30 proc. czynszu. Jeśli stworzy podstawową opiekę zdrowotną to kolejne 30 proc. i tak dalej. W ten sposób chcemy zachęcić przyszłych najemców, jesteśmy gotowi nawet całkowicie umorzyć czynsz, byle tylko przyjechali tutaj lekarze i zaczęło funkcjonować miejsce, w którym mieszkańcy będą otoczeni profesjonalną opieką zdrowotną – podkreśla Bogdan Glinka.
Burmistrz dodaje również, że Myszyniec leży dość daleko od takich miast jak Ostrołęka, Szczytno czy Przasnysz, więc dojazd do przyjmujących tam specjalistów jest utrudniony. Otwarcie nowej przychodni wyraźnie poprawi więc komfort życia mieszkańców.