Grabowski: „Ten strajk to bardzo poważne ostrzeżenie dla rządu”

Około 100 tys. osób zastrajkowało we wtorek na Górnym Śląsku i w Zagłębiu Dąbrowskim. „To bardzo poważne ostrzeżenie dla obecnego rządu, ostatnia szansa, po której może dojść do strajku ogólnopolskiego” – uważa Jerzy Grabowski, ostrołęcki radny, wieloletni działacz NSZZ „Solidarność” i pracownik PKP Cargo S.A.
Polska > Opinie
fot. Paulina Laskowska / epowiatostrolecki.pl

Około 100 tys. osób zastrajkowało we wtorek na Górnym Śląsku i w Zagłębiu Dąbrowskim. „To bardzo poważne ostrzeżenie dla obecnego rządu, ostatnia szansa, po której może dojść do strajku ogólnopolskiego” – uważa Jerzy Grabowski, ostrołęcki radny, wieloletni działacz NSZZ „Solidarność” i pracownik PKP Cargo S.A.

Popiera pan strajkujących na Śląsku?
– Całkowicie popieram ten strajk, organizowany w głównej mierze przez NSZZ „Solidarność”, ale także i przez inne związki zawodowe. Popieram, bo jestem wieloletnim działaczem „S”, a taka jest obecnie rola związkowca – protestować w obronie miejsc pracy i w obronie likwidowanych zakładów. Musimy stanąć w obronie naszych koleżanek i kolegów, którzy – jeżeli rząd nie zacznie w końcu dbać o sprawy pracowników – znajdą się w naprawdę trudnej sytuacji. Ale to tylko wierzchołek tej góry nieszczęść – tak naprawdę, źle jest wszędzie, gdzie się spojrzy. Niech za sztandarowy przykład posłuży tu wstrzymanie budowy elektrowni w Ostrołęce. Z niezrozumiałych powodów narażono bezpieczeństwo energetyczne Polski, zaniechano utworzenia nowych miejsc pracy, zrezygnowano z modernizacji rozpadającej się infrastruktury. A to tylko jeden przykład z naszego podwórka…

Czy wtorkowy strajk na Śląsku może zapoczątkować falę strajków ogólnopolskich?
– Strajki, które organizowane są obecnie, mogły odbyć się już wcześniej. Tylko dobra wola związków spowodowała, że nie występowano z tak drastycznymi rozwiązaniami. Miano nadzieję, że rządząca od sześciu lat Platforma Obywatelska wreszcie się opamięta i zajmie problemami zwykłych ludzi. Niestety, była to złudna nadzieja i trzeba było wstrząsnąć rządzącymi. Wtorkowy strajk na Śląsku to bardzo poważne ostrzeżenie dla obecnego rządu, taka ostatnia szansa, po której może dojść do strajku ogólnopolskiego.

Niedawno strajkowali kolejarze. Jak pan, będąc pracownikiem PKP Cargo, ocenia sytuację tego sektora naszej gospodarki?
– To prawda, w styczniu odbył się dwugodzinny strajk ostrzegawczy na kolei, który chyba w wystarczający sposób określiły tę sytuację. Jest fatalna. Trwa osłabianie przewoźnika narodowego poprzez bezmyślną wyprzedaż majątku. Ważne, żeby sprzedać jak najszybciej, nieważne za ile i nieważne komu, byle tylko do sypiącego się budżetu wpłynęły jakieś pieniądze. A to, że likwidowane są połączenia pasażerskie, że pracownicy kolei tracą pracę, że polskie kolejnictwo jest w potężnej zapaści – nikogo z rządzących nie interesuje.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane oznaczone są symbolem *

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu