W Ostrołęce powstanie filia Muzeum Kolejnictwa? Są takie plany

Członkowie ostrołęckiego Towarzystwa Dróg Żelaznych [TDŻ] mają wiele ciekawych planów i, co najważniejsze, realizują je. O działaniach związanych z powstaniem turystycznej linii kolejowej na trasie Ostrołęka – Szczytno oraz możliwością utworzenia w Ostrołęce filii Muzeum Kolejnictwa opowiada nam Mariusz Sasiak, założyciel TDŻ.
Ostrołęka > Nasze sprawy
Fot. muzeumkolejnictwa.waw.pl

Członkowie ostrołęckiego Towarzystwa Dróg Żelaznych [TDŻ] mają wiele ciekawych planów i, co najważniejsze, realizują je. O działaniach związanych z powstaniem turystycznej linii kolejowej na trasie Ostrołęka – Szczytno oraz możliwością utworzenia w Ostrołęce filii Muzeum Kolejnictwa opowiada nam Mariusz Sasiak, założyciel TDŻ.

W realizację działań związanych z powstaniem turystycznej linii kolejowej zaangażowali się kolejarze, osoby reprezentujące radę miasta oraz radę osiedla Stacja, a także mieszkańcy gmin, przez które przebiega linia. Na razie prace przy torowisku polegają na oczyszczaniu zarośniętych torów.

– Powołane zostały trzy grupy, które będą prowadziły prace w trzech miejscach – zaznaczył założyciel TDŻ. – Pierwsza grupa zacznie od stacji Grabowo, posuwając się w stronę Nowej Wsi. Druga grupa oczywiście od Nowej Wsi, a trzecia podejmie prace na odcinku linii kolejowej w Chorzelach – tu z pomocą przyszli strażacy z OSP Chorzele i członkowie Towarzystwa Przyjaciół Chorzel – mówi Sasiak.

– Jest też nadzieja, że stworzy się jeszcze czwarta grupa w gminie Jednorożec. Jest tam wielu ludzi, którzy chcieliby pomóc w udrożnianiu szlaku. Zainteresowany linią kolejową jest także wójt tej gminy i dyrektor ośrodka kultury – informuje Mariusz Sasiak.

Powstanie filia Muzeum Kolejnictwa?

Towarzystwo Dróg Żelaznych podjęło także działania związane z zatrzymaniem przeznaczonych do rozbiórki budynków stacji kolejowych w miejscowości Jastrząbka i Zabiele Wielkie. Stowarzyszenie prowadzi rozmowy z samorządami gmin Olszewo-Borki i Baranowo, żeby przejęły te stacje od PKP.

– Żadna z gmin nie zostanie obarczona utrzymywaniem stacji – zaznacza szef TDŻ. – My będziemy się tym zajmować. Nie oczekujemy wsparcia finansowego, tylko rzeczowego, np. w postaci narzędzi i środków do odchwaszczania.

– Na pewno gminy, przez które przebiega szlak, zyskają na nowej atrakcji turystycznej. Będą też miały możliwość organizowania wycieczek dla uczniów swoich szkół – dodaje Sasiak. – Będziemy otwarci na każde zgłoszenie zorganizowanych grup, które będą chciały przejechać się koleją drezynową, czy zafundować sobie czas przy różnego rodzaju ogniskach i piknikach.

Założyciel TDŻ mówi również o możliwości otwarcia filii Muzeum Kolejnictwa w Ostrołęce.

– Muzeum Kolejnictwa w Warszawie ma duży problemy z siedzibą i miejscem stacjonowania taboru. Są to zabytkowe lokomotywy, czy unikatowe koleje polsko-amerykańskie, które w dużej liczbie znajdują się w różnych miejscach Polski i niszczeją w krzakach. My proponujemy im wyjście, polegające na tym, żeby sprowadzić ten cały tabor do Ostrołęki i zająć się jego renowacją, aby potem mogły służyć na turystycznej linii kolejowej Ostrołęka – Szczytno – ujawnia plany TDŻ Sasiak.

Teraz Towarzystwo Dróg Żelaznych ma w planach spotkanie z prezydentem Ostrołęki.

– Mamy dwa główne cele, które chcemy osiągnąć, ale żeby doszło do ich realizacji, potrzebujemy spotkania z prezydentem Ostrołęki – mówi Mariusz Sasiak. – Pierwszym jest ustanowienie pomieszczenia, w którym odbywamy spotkania, naszą stałą siedzibą. Druga sprawa, to wsparcie nas w otrzymaniu od PKP ostrołęckiej lokomotywowni na potrzeby Muzeum Kolejnictwa. Chodzi tu przede wszystkim o sprawy formalne, bo my, jako stowarzyszenie, niestety, nie mamy nawet prawa ubiegać się o to od PKP. Natomiast władze miasta mogą. I jeśli miasto przejęłoby lokomotywownię, to dopiero wtedy, ewentualnie, mogłoby przekazać budynek nam, czyli stowarzyszeniu.

Utrzymać tę linię dla Ostrołęki

Sasiak wspomina również o pomocy, którą TDŻ otrzymało od ostrołęckiego radnego – Jerzego Grabowskiego.

– Pan Grabowski został naszym honorowym członkiem. Wspiera naszą inicjatywę od strony urzędu miasta, ale także od strony kolei, bo jest pracownikiem spółki PKP Cargo. Zależy mu tak samo jak nam na ożywieniu tej linii kolejowej, a raczej tego, co z niej zostało. Zawdzięczamy mu pomoc w zorganizowaniu pomieszczenia, w którym odbywają się nasze spotkania. Wcześniej gromadziliśmy się w poczekalni dworca PKP. Mamy też nadzieję, że pan Grabowski wstawi się w naszej sprawie u prezydenta Ostrołęki. Jesteśmy zaprzyjaźnieni i pomagamy sobie nawzajem. My np. chcemy pomóc mu w organizacji festynu dworcowego na osiedlu Stacji, który odbywa się co roku w czerwcu i zapewnieniu różnych atrakcji podczas imprezy – zaznaczał Sasiak. – Możemy w holu dworca PKP zrobić wystawę eksponatów związanych z koleją w Ostrołęce i okolicach. Opowiedzieć trochę o nich. Jeśli się uda, zorganizujemy także przejazd drezyną.

Na zakończenie rozmowy Mariusz Sasiak zdradził nam, że przedsięwzięcie ma dwa cele, nie tylko ten turystyczny, ale również drugi – ukryty cel.

– Ta nasza turystyka kolejowa pozwoli utrzymać tę linię dla Ostrołęki do ewentualnej jej reaktywacji. Bo mamy nadzieję, że kiedyś to nastąpi.

Rozmowę z Mariuszem Sasiakiem odbyliśmy podczas spotkania Towarzystwa Dróg Żelaznych, które odbyło się w sobotę, 16 marca.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane oznaczone są symbolem *

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu