Dr Tomasz Łabuszewski: „To od początku był terror”

„Ten album jest dowodem na to, że system był zbrodniczy, a nie, że terror był wynikiem oporu społecznego. To na początku był terror, a opór był czymś równoległym, bądź też czymś wywołanym przez ten terror”
Ostrołęka > Edukacja
Dr Tomasz Łabuszewski / fot. R. Serejko

„Ten album jest dowodem na to, że system był zbrodniczy, a nie, że terror był wynikiem oporu społecznego. To na początku był terror, a opór był czymś równoległym, bądź też czymś wywołanym przez ten terror” – podkreśla w rozmowie z portalem ePowiatOstrołęcki dr Tomasz Łabuszewski, naczelnik Oddziałowego Biura Edukacji Publicznej IPN w Warszawie.

Czy uważa Pan, że dzięki albumowi ,,Śladami Zbrodni” zwiększy się wiedza na temat prześladowań Polaków w latach 1944-1956?
– Z całą pewnością się zwiększy. Przede wszystkim ten album pokazał, że terror komunistyczny nie był ograniczony do miejsc związanych z działalnością podziemia niepodległościowego i nie był on wynikiem zbrodni popełnionych przez paru degeneratów, którzy przypadkiem znaleźli się w szeregach Urzędów Bezpieczeństwa. Był on cechą immanentną systemu. On był wpisany w ten proces tzw. utrwalania władzy ludowej. Owe zbrodnie komunistyczne popełniano w miejscach, w których nie działało podziemie. Mordowano ludzi w Świnoujściu, Prudniku, Świebodzinie, Nisku, Sanoku, wszędzie tam, gdzie bezpieka miała swoje agendy. Album „Śladami zbrodni” jest dowodem na to, że system był zbrodniczy, a nie, że terror był wynikiem oporu społecznego. To od początku był terror, a opór był czymś równoległym, bądź też czymś wywołanym przez ten terror. Te zbrodnie popełnione przez komunistów  nie były dziełem przypadku. Mordowali praktycznie wszyscy, którzy w szeregach owego Urzędu Bezpieczeństwa się znaleźli. Ten album jest tego dowodem.

Czy jest zainteresowanie młodzieży tą nową, prawdziwą historią?
– Ono się budzi. Tego zainteresowania nie uzyskamy na zasadzie włączenia światła. Ono wymaga długiej konsekwentnej pracy na wielu polach i wydaje mi się, że ten proces generalnie się zaczyna. Najlepszym przykładem są obchody święta Żołnierzy Wyklętych , które to święto jest, przede wszystkim, świętem polskiej prowincji, ponieważ opór społeczeństwa polskiego po zakończonej drugiej wojnie światowej był, przede wszystkim, oporem polskiej prowincji. To jest niewątpliwie atut, jeśli chodzi o odkrywanie tej właśnie najbardziej dramatycznej historii najnowszej, ponieważ każdy taki młody człowiek może znaleźć bohaterów wśród swojej rodziny, swoich sąsiadów. To nie jest historia abstrakcyjna, to jest historia namacalna, z sąsiedztwa, i niekiedy niezwykle fascynująca. To są setki przykładów postaw patriotycznych, takich, do których można się odwołać. Tak jak powiedziałem, historia żywa, i sądzę, że właśnie ta możliwość dotknięcia jej namacalnie, tu na miejscu, jest niezwykłym atutem. Ten album tak naprawdę dopowiada historię tego pierwszego dziesięciolecia w tym wymiarze super dramatycznym i stanowi uzupełnienie tej wiedzy. To jest też  przykład dziennikarstwa śledczego, poszukiwania miejsc, które w coraz mniejszym stopniu z racji wymierania świadków są identyfikowane z rolą taką, a nie inną. Kto w Ostrołęce pamięta, gdzie była siedziba Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego? Sądzę, że większość mieszkańców miasta nie wie. Była w kamienicy Ostaszewskich, której już nie ma. Warto takie miejsca pokazać, warto opowiedzieć historię tych miejsc, bo to jest taka sama część historii lokalnej, jak wszystkie jej elementy.

Co sądzi Pan o powstaniu Muzeum Żołnierzy Wyklętych w Ostrołęce?
– Oceniam to jak najbardziej pozytywnie. Jeżeli będę mógł ja oraz pracownicy Oddziałowego Biura Edukacji Publicznej IPN służyć swoją wiedzą, to oczywiście będziemy tę ideę wspierać. To jest właśnie przykład tego, co mówiłem przed chwilą, że historia oporu społecznego, powstania antykomunistycznego po wojnie, to jest historia Kurpi, Ostrołęki, Augustowa, Grajewa, Garwolina, Sanoka, Włodawy. To jest głównie historia prowincji.

 

Rozmowę z dr. Tomaszem Łabuszewskim przeprowadziliśmy podczas jego wizyty w Ostrołęce, gdzie prezentował wydawnictwo IPN pod swoją redakcją naukową pt. „Śladami zbrodni. Przewodnik po miejscach represji komunistycznych lat 1944-1956”. Spotkanie odbyło się 7 marca w Ostrołęckim Centrum Kultury.

 

Z dr. Tomaszem Łabuszewskim rozmawiał Robert Serejko

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane oznaczone są symbolem *

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu